noc z diabłem
po nocy spędzonej z diabłem
przychodzi z piekła i sypia ze mna... nie
anioł lecz bestia...
dotykiem uwodzi,
zatapia sie we mnie i
niechce przestać...
dreszczem obleka,
oddechem chłodzi podniecone ciało
ja umieram jemu...ciagle mało
Do piekieł mnie prowadzi swą
namiętnością i grzechem czystym.
teraz to wiem -w noc jestem kochanką
diabła...
w dzień zaś sypiam z aniołem...
modlitwa odpowiem jak spowiadać sie będe z
grzechu rozkoszy...
a moze by tak z diabłem w konfesjonale
a z mym aniołem na stole bilardowym
...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.