noc esencją, a za dnia
śmierć jest odpowiedzią
zawiera się w ukrytych słowach
i w ostatnim oddechu, który
wije się w gęstym powietrzu.
uwalnia piękne krajobrazy
balansują nad przepaścią.
wchłaniają tlen z lasu
z kwiecistych łąk zanika rosa.
hipotetycznie trzymasz dłoń
w dłoni. nie czuję tego
nie potrafię też wdychać oparów
z ogniska w którym ktoś spalił plastikowe
butelki. stopiły się tworząc obraz
duszny i niedający się znieść
wchodzi w głąb ciała niczym ostrze
karmi strach
wwierca się między żebra.
Komentarze (20)
Taka esencja jest bardzo ważna, pozdrawiam :)
Wenus
:)+
pozdrawiam
Pozdrawiam, dziękuję za zajrzenie:)
Ależ ładny avatar Grażynko. A Ty mówisz,że nie
potrafisz interpretować moich wierszy:) Ech Grażynko
robisz to świetnie :) Buziaczki
Dobry wiersz, jak dla mnie piękny, mimo, że msz śmierć
nie uwalnia
krajobrazów, msz ona może być jednym wielkim
cierpieniem,
wydaje mi się, że wiersz jest jednak o innej odmianie
śmierci, o śmierci miłości, a w każdym razie o
oddaleniu, ale może się mylę.
Pozdrawiam serdecznie Ewo, miło do Ciebie zajrzeć,
niestety zupełnie nie mam czasu i siły na beja, ale
sporadycznie jak widać tutaj wpadam, miłego wieczoru
Ewuś życzę:)
Dziękujędziewczynki:) Moniko tak:) neplit
Pozdrawiam
Wiersz mi się podoba, choć dla mnie śmierć nie jest
odpowiedzią.
Zastanawiam się czy /nie dający/ nie powinno być
razem?
Pozdrawiam Ewo
Dobry wiersz... Przejmujący do głębi, sugestywny...
Pozdrawiam :)
udany wiersz pozdrawiam
Niewiele w nim ciepła z klimatu ale przemawia i to
bardzo!
Pozdrawiam Ewo:*)
☀
Danusiu :) jesteś, stęskniłam się za Tobą
JKR jak zawsze :) miło Ciebie widzieć :)
Witaj Ewuniu. Po przeczytaniu, az ciezko
oddychac...mowia, ze smierc uwalnia od duszacego dymu,
ale wole o tym nie myslec, bo gdyby, to wolalabym czuc
te druga dlon w swojej.
Moc serdecznosci.