Noc obmyje światłem piaszczyste...
Noc obmyje światłem piaszczyste
nadbrzeże
(Człowiek stoi na nogach, odrywa się od
ziemi, porusza i
zmierza dokąd chce)
Arrabal Fernando -Jądro szaleństwa - księga
lęku
dni ubywało dni przybywało
wzrokiem błądzę szukam pośród drzew
znajomych w parku jakby te oczekiwały
po raz pierwszy własnych imion
gdy przechodzimy od iskry do płomienia
noc znów obmyje światłem piaszczyste
nadbrzeże
kawiarnie opustoszały
słychać tylko uderzenie deszczu
idealny dzień by poczuć tęsknotę za
niemożliwym
wyszukany luksus smutku
kiedy zamykam oczy mam pod powiekami
bujne drzewa (obok sklepu z papierosami )
końcami palców przekazują i dziedziczę
pamięć
na moment przesiąkam zapachem życia
przymykam oczy drzewo spod powiek
wciąż jest nade mną chwilami jak ja
potrafi ubrać się (w kurtkę przez nogi )
przewiązać saszetkę i tak chodzić ze mną
chyba myśli że ja lubię parodiować
człowieka
wieczorne życie jak z brystolu z malowanym
tłem pod wpływem suchego i chłodnego
powietrza intuicyjnie wypuszcza
strzępy z błękitu wydobywająca się ciemność
zaczyna mówić o niedoskonałościach
początkujących ów surfer
pod powiekami pozostaje droga zawsze się
zastanawiam dokąd
prowadzi osiemset metrów ciemności
Komentarze (12)
Przybyłam tu za Mgiełką - myślę, że będę powracać.
Pięknie napisany.
Bardzo dobry ciekawy wiersz, wart powrotów. Miłego
wieczoru :)
strofy to tylko słowa szkoda że nie można tak
modyfikować życia -zredagować
* strofami...
Bardzo dobry i ciekawy wiersz, wracam tu i wracam.
Pozdrawiam :)
Dziękuję bardzo za komentarze .odbiór się tylko do
wypowiedzi czy wiersz może być opisem .owszem tak
Herbert wiele krotnie w ten sposób interpretować życie
emocje ...kłaniam się
Zawialo bardzo dobrymi srofami.
Pozdrawiam z duzym podobaniem :)
Ciekawie...
Świetny tekst.
Pozdrawiam.
Interesujące :)
pozdrawiam
bardziej opis niż wiersz, ale bardzo przyjemnie sie
czytało.
Piękne, z przyjemnością czytam takie teksty.
Pozdrawiam serdecznie :)