noc spadających gwiazd
z konstelacji Perseusza
biegłam do ciebie
gubiąc warkocz na orbicie
ukośną smugą
znaczyłam ścieżkę
do twoich ramion
kremowy olbrzym
łypał okiem
gościnna Wega
oświetlała drogę
błękitno białym spojrzeniem
płonęłam
przespałeś noc
spadających gwiazd
zgasłam
zanim zmieniłeś mnie
w życzenie
autor
ajw
Dodano: 2013-05-22 14:47:09
Ten wiersz przeczytano 1177 razy
Oddanych głosów: 12
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (11)
Piękny!
Pozdrawiam:)
Miłość często patrzy w gwiazdy, a użycie w wierszu
właśnie takich metafor nadaje mu bardzo ciekawy,
kosmiczny wymiar. Ładnie poprowadzony aż do smutnej
puenty. Pozdrawiam :)
Piękny. Pozdrawiam
gwiazdy i uczucie, co tu więcej chcieć :)
Wiersz tematycznie ciekawy, miłość jak kosmos:)))
urzekłaś..... ścieżką twoich ramion....
pozdrawiam cieplutko :-)))))))
pięknie :)
Tyle serc pokłada nadzieję w tych spadających
gwiazdach...
Świetny wiersz. Podpisuję się też pod komentarzem
Madi. Pozdrawiam +
Ładny.Pozdrawiam:)
czyta się jednym tchem - super - cieplutko
pozdrawiam:)
Niezwykła metafora, konsekwentnie poprowadzona od
początku do końca wiersza. Pięknie:). Pozdrawiam