Nocna melancholia
Z szuflady...
Nie mogę zasnąć...
Błądzę myślami
Widzę nicość oświetloną gwiazdami
Pragnę ją dotknąć koniuszkiem palca
I zapytać księżyca
- Jak czujesz się w niebie? -
Przybądź po mnie pod postacią nocy
Przybądź po mnie w blasku księżyca
I otul mnie melodią wiatru
Przytul kroplami deszczu
Boję się zasnąć...
Próbuję nie myśleć
Cisza i ciemność podkreśla mą niemoc
Pragnę przetrwać tę powódź tęsknoty
Naiwnie wierząc słowom
- On widzi Cię z nieba -
Przybądź po mnie we mgle poranka
Przybądź po mnie w porannej rosie
I otul w anielskich skrzydłach
Zabierz mnie ze sobą...
Komentarze (1)
Piękny wiersz... tęsknota za kimś... pozdrawiam
cieplutko : ))