...Nocna smierć...
Sierpniowy chłodny już wieczór
Zmrok zapada kurtyna ciemności już opada
Świerszcz swą pieśń na swych "skrzypcach"
wygrywa
A ja siedzę w mym fotelu na tarasie w
wpatrzony w tą odwieczną
magie czasu
W tym świecie nie ma podziału na piękne
brzydkie duże małe
Wszystko jest jednolitą ciemną masą
Kiedy ostatnie ślady dnia znikną za
horyzontem
A pojawia się księżyc władca nocy
Zmieniam mój fotel na mroczną ścieżkę
Dwa nietoperze przeleciały mi drogę
Świerszcz przestał grać śmierć czeka nas
Ona jest wokół nas
Raz dwa trzy nie ma już nic zagryziony
przez
wściekłe psy
Taki koniec czeka nas
Żyłem w mroku i w mroku zginąłem
Lecz tej nocy zginą jeszcze ktoś
Mistrz muzyk ten świerszcz
Żyjemy w samotności i w samotności
odchodzimy
Znikając w otchłani zapomnienia swój żywot
kończymy
...
Komentarze (1)
bardzo mroczny klimat samotność także ma światło a
jesteśmy masą? to już wybory i nie jest do końca
prawda Wiersz jest katastroficzny ale jest alarmem
Dobry wiersz Na tak!