Nocna zasłona
nie zasłoni
aksamitna noc
wykrzywione
bólem twarze.
nie otuli
poległych
nie otrze łez
żon i matek.
tylko wietrzyk
figlarnie
rozwiewa
swąd wojny.
patrze przez okno
i czekam
czas mi ucieka
a on zwleka.
skamienialam
na widok
lodowatej koperty
z czarną obwódką.
autor
Lydiadel
Dodano: 2022-03-06 11:58:47
Ten wiersz przeczytano 1116 razy
Oddanych głosów: 6
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (7)
Końcówka robi całą robotę.
*skamieniałam
Masz racje. Dzięki, "wykrzywionych" podoba mi się
lepiej. Ja nie mam polskiej tastatury. Wszystkie
ogonka muszę kopiować. Pozdrawiam.
Wymownie. Gdy toczy się wojna każda noc jest
niespokojna.
Chyba napisałabym
"nie zasłoni
aksamitna noc
wykrzywionych
bólem twarzy." zamiast
nie zasłoni
aksamitna noc
wykrzywione
bólem twarze." ale to nie mój wiersz. Uciekł Ci ogonek
z "patrzę".
Pozdrawiam:)
Dramat na naszych oczach. nikt nie otrze łez żon i
matek.
Dokładnie za Grażynką, a ileż takich kopert już
poleciało...
Dzieki, tym bardziej ze dzis takich kopert można by
uniknąć. Z tyranami trzeba konsekwentnym być.
Pozdrawiam serdecznie
Nikt takiej koperty nie chce dostać,
a dziś one są częściej niż kiedyś obecne. Pozdrawiam,
z podobaniem dla wiersza.