O nocy
Pani Humorzasta podkuliła dziś ogon
i zapłakała gorzko.
Po cichu.
W ukryciu.
Wtopiła się w ciemność,
zapadła do wewnątrz.
W milczeniu, krzyczała do środka,
wymiotując rzeczywistością.
Zatrzymała krwiobieg,
wstrzymała oddech.
Wyzwała Boga.
Jak za dawnych lat
skuliła się pod kołdrą.
Znowu to zimno.
I ten strach.
Wszechobecna samotność.
Pulsu brak.
autor
xxxnatalijaxxx
Dodano: 2013-11-10 03:04:00
Ten wiersz przeczytano 1412 razy
Oddanych głosów: 4
Klimat Dramatyczny
Tematyka
Samotność
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (5)
smutny wiersz-pozdrawiam serdecznie
Do Roklin: szkoda, że widzisz to w ten sposób, jednak
szanuję Twoje zdanie. Cóż, należę do tych
pretensjonalnych:) A krytyka zawsze się przyda.
Pozdrawiam:)
Była smutna, sama, bolało ją wszystko, nie chciała
powiedzieć, o co jej chodzi. I do tego sprowadza się
powyższy wiersz, w którym kompletnie brakuje treści.
Nie ukrywam, że nie lubię tego rodzaju tekstów,
których niestety jest pełno. Wszystkie są tak samo
pretensjonalne, przewidywalne i nudne. Niestety. :)
ciekawy opis "pani humorzastej"....tylko to
"wymiotowanie rzeczywistością", choć super metafora,
ale moja wina, jako że czytałem podczas śniadania...
Samotność aż krzyczy, woła kogoś? Może to chwilowe.
Dobranoc