Nocy...
Zanim odejdziesz. Zapytam wpierw, po co.
Nie, gdzie i dokąd.
Jaki sens szukać niedosięgłej szramy,
zaciśniętej punktem
na wieku. Czy tu blizn za mało, żeby po
kosmosie obnosić żale?
I z żałobnej czerni obrywać cekiny.
Potrzebujesz monet?
Tylko na wymianę. Wiem, serca nie kupię.
Ale chociaż
włosy na poduszce mogłabyś rozpostrzeć falą
i zmusić
dłoń, aby gładziła, jak grzechy, zanim
zgładzą. Wizerunek
został tylko w drzwiach. Aż drgnie.
Zaczekam. Choćby do dnia...
autor
beorn
Dodano: 2017-02-12 19:08:30
Ten wiersz przeczytano 782 razy
Oddanych głosów: 11
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (10)
Pięknie piszesz o nocy i śmierci jak o kochance
tak to odbieram
Bardzo bardzo mi się podoba
Pozdrawiam serdecznie :)
to jest wiersz, którego nie chcę rozgryzać wystarczy,
że czuję...
"po kosmosie obnosić żale", "z żałobnej czerni obrywać
cekiny" -poetycko prima sort-super
Masz do czynienia z drama queen. To dobre na scenie
ale nie w życiu
Mówi, czyni, po co to w ogóle. Może lepiej zostać i
po milczeć.
Uwielbiam twe inne, fajne pisanie.
wiersz mówi o odejściu ale jak pięknie to wyrażasz
"Noc" - Muza Poetów od zawsze i na zawsze. Wiersz
przez duże "W"
Podoba sie ta melancholia, wyrazona slowami wiersza.
Nikt nie wie, kiedy Noc odchodzi i po co.
Pozdrawiam.:)
Cudowny wiersz, z przyjemnością "zmusić dłoń aby
gładziła" super!
Pozdrawiam
noc jak kochanka, albo kochanka jak noc - b. się
podoba.
Wszystko mi się podoba,wszystko.Słowa mają
niespotykaną moc, poruszają i zostawiają w ciszy i
zamyśleniu.Piękny wiersz:))