nordkapp
przetrwamy do najlepszych dni
zobaczysz. rozpacz nie ma dna.
to tunel do dobrego świata
gdzie uszkodzeni wyzwoleni
będąc sobą a już kimś innym
obudzimy się na tarasie
z mocnych desek
czas na szczęście - pomyślisz
podając kawę do zdrewniałego stolika
a ja machnięciem ręki postawię obok
wazon z polnymi kwiatami
codziennie
na znak spokoju przekażmy sobie
spojrzenia w których nie ma
wspomnień
potem przytulaj od tyłu
zasłoń plecami z ciepłej wełny
pieszcząc palcami ze smug tęczy
wchodź we mnie powoli
kłos po kłosie
aż mnie rozwilgotnisz
jak zieloną północ
rozcieńczysz obecność
zimą
w półprzezroczystym ciele
miłuj we mnie zorzę
https://youtu.be/tJqOGrujoMM
Komentarze (41)
wspaniałe doznanie (czytając Twój wiersz)
Ślicznie, zmysłowo.
Piękny erotyk.
Pozdrawiam serdecznie :)
Ciekawe, bo ten tunel, o którym słyszałem od tych,
którzy tam byli, potem ten znak pokoju, a jeszcze
później erotyk. a na końcu miłość. To bardzo osobista
konstrukcja, jak sądzę. Pozdrawiam
Bardzo refleksyjnie, momentami gorąco i ta przepiękna
puenta " miłuj we mnie zorzę", pozdrawiam ciepło, śląc
serdeczności.
Subtelny, zmysłowy erotyk z zachwycającymi metaforami.
Z zadumą i przyjemnością czytałam. Spokojnej nocki:)
Jak zwykle Wiersz.
Mężczyzna po przejściach, kobieta z przeszłością. Co
zrobią z tą miłością?
To pierwsze skojarzenie.
Stworzyć sobie świat, w którym stawia się wazon z
kwiatami.
A tak mi się złożyło:
Po latach trudnych,
po wiosnach bezkwietnych,
jesteśmy, jesteśmy.
Nareszcie znaleźliśmy
swój stół na wazony.
Mężowie i żony.
I on, jak stworzony być Bogiem.
A ona jak matka tak boska,
gdzie troska nie wita jej dni,
gdy coś uporczywie się śni
innego niż tamte -
adagio z andante,
dlatego tak trudne są sny
o szczęściu
w zwolnionym tempie.
Ciepłe, serdeczne strofy, wspaniały wiersz Wandeczko.
Zatrzymuje, skłania do przemyśleń, serdeczności dla
Ciebie :)
"wchodź we mnie powoli
kłos po kłosie
aż mnie rozwilgotnisz"
Wando - wyrzuciłabym drugie 'mnie'
a całość jak streszczenie materiału, który dziś
odsłuchałam. Wielkie rzeczy wszechświata.
wszystko zaczyna się od marzeń, a potem Bóg
"otrze z ich oczu wszelką łzę,
a śmierci już odtąd nie będzie,
ani żałoby, ni krzyku, ni trudu
bo pierwsze rzeczy przeminęły"
Ap 21:4
... bądź moją zorzą, a ja będę Twoim fiordem ;) Wando
Twój wiersz przypomniał mi, jak kiedyś chorowałem na
Norwegię - ale wyrosłem z tego marzenia jak i z
innych... fantastyczny ten Twój wiersz miłosny,
zmysłowy, erotyczny. Świetna poezja...