Nosi mnie
Nosi mnie,
Nie wiem czemu…
Może ktoś się ulituje,
I mi powie…
Nie wytrzymuje z samym sobą,
Nic nie pomaga,
Tylko przyczynia się jeszcze bardziej,
Do szaleństwa, które nadchodzi,
Bardzo dużymi krokami,
Najśmieszniejsze jest to,
Że nie wiem z jakiego powodu,
Czy to przez kogoś, czy przez coś…
Nie potrafie znaleśc źródła,
Skąd to wszystko się bierze…
Te chore myśli, słowa, czyny…
Wiem jedynie, że problem nie leży w
głowie,
Lecz w ciele…
Czuję, jakby dusza chciała się wyrwać,
Z tego przeklętego więzienia,
I odlecieć jak najdalej, tam gdzie nikt jej
nie znajdzie,
Aby błądzić samemu na wieki…
Komentarze (1)
Początek zainteresował mnie bardzo. Dalszą część
wyobrażałam sobie inaczej. Masz plusa za pomysł.