Noski
Noska, noska wyrwigąska,
Niesie hamak w pokrzywienie.
Korzy się pod drzewem:
daj sznurówkę,
daj guziczek,
będę dzisiaj manekinem.
Rzucę się ze skarpy,
złamię igły, pchnę lawinę
i obtoczę śnieżkę wzrokiem.
Tak cię proszę,
zerwij ze mnie swoją korę
Nie masz Nosko w głębi włókien,
żyłki twardej jak ogórek,
ja więc pomóc Ci nie mogę.
Jesteś za to snu pomysłem,
śpij więc ciepło,
zjedz tę szyszkę.
Ledwo zjadła, wnet zatarła
z ust połonin złe wrażenie.
Śpi u góry, pod kołderką,
On jest Halny, Ona - Halna
i kochają swoje dziecko.
Komentarze (1)
hmm... wiersz przynosi bardzo dobre skojarzenia z
samym Mistrzem Tuwimem - i to się chwali! zaś
zagadkowość treści godna "futurobni"... :D osobiście,
wiesz, że muszę podziękować Ci za pointę - dziękuję...
i łezkę wzruszenia ronię... właśnie tak zachowują się
prawdziwi mężczyzni...