Wiersze SERWIS MIŁOŚNIKÓW POEZJI GRUPA AUTORÓW BEJ

logowanie
Zaloguj
Nie pamiętasz hasła?
Szukaj

novacula occami


pocięłam się brzytwą ockhama
jak nastolatka walcząca
z odrzuceniem

otoczenie zareagowało histerycznie
ja jednak byłam zdeterminowana
i taka dumna że na nogach i rękach
zapisałam coś pismem klinowym

gdy zaschło delikatnie strząsnęłam
zbędne byty dogmaty i groźby.
starczy palec sykstyński opadał
jak jesienny liść

zostały tylko wschody i zachody słońca
w królestwie moich oczu
których nikt nie osądzi






autor

Wanda Kosma

Dodano: 2022-09-21 21:07:49
Ten wiersz przeczytano 4861 razy
Oddanych głosów: 64
Rodzaj Wolny Klimat Refleksyjny Tematyka Życie
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
zaloguj się aby dodać komentarz »

Komentarze (55)

_wena_ _wena_

Może to kogoś zdziwi, ale nie zastanawiam się nad
sensem swojego istnienia na ziemi (kiepska ze mnie
filozofka) Skoro dane mi było pojawić się na świecie i
nabycia świadomości, że mogę być świadkiem przemian w
nim zachodzących, dochodzę do wniosku, że jestem
szczęściarą (dzięki rodzicom katolikom,
przestrzegających Dekalog). Staram się żyć w zgodzie
ze sobą i naturą i przynajmniej raz w roku przeczytać
Biblię.
Zachęciłaś mnie Wando do zajrzenia do źródła, żeby
dowiedzieć się czegoś więcej o "brzytwie ockhama" i
nie tylko. Zamyśliłam się nad:
"Nie wolno przyjąć niczego bez uzasadnienia, że ono
jest, musi ono być oczywiste albo znane na mocy
doświadczenia, albo zapewnione przez autorytet Pisma
Świętego" William Ockham
Serdecznie pozdrawiam :)

Wanda Kosma Wanda Kosma

Jovisko - Ulu, dziękuję bardzo :)

Wanda Kosma Wanda Kosma

Halszko M, zadałaś w komentarzu (w sposób dosłownie
genialny) pytanie w odniesieniu do sedna wiersza, ale
także przedmiotu mojej codziennej i równocześnie
duchowej troski. Mam wrażenie, że byłaś przez chwilę w
moim umyśle - bo to jest właśnie jedno z moich
najważniejszych pytań o sens własnego pobytu na Ziemi
:)
Dziękuję Ci za szczerość, i pozwól, że również będę
szczera: odczuwam smutek, gdy słyszę od niesamowitych
ludzi, że czują się niepozorni wobec jakiegoś tu
wiersza, czy też mają obawę przed narażeniem się
komentarzem na śmieszność... Oczywiście, nie znamy
się, więc nie mam wpływu na powstawanie takich myśli,
zatem korzystając z drogi komentarzowej, powiem Ci, że
to raczej nie może mnie dotyczyć. Przyjmuję każde
słowo Czytelników, rozważam, co "do mnie przyszło", i
każde z tych słów jest dla mnie ważne. Nie umiem tego
wytłumaczyć tak precyzyjnie jak chciałabym, więc
poproszę Rumiego o pomoc:
"Bądź wdzięczny za każdego, kto przychodzi, ponieważ
został wysłany jako przewodnik z wieczności."
Taka jest moja postawa. I jest tylko jedna osoba,
która może się narazić na śmieszność w obliczu moich
wierszy - to ja we własnej osobie, z tą wiarą, że
potrafię napisać coś tak, aby oddziaływać.
Dziękuję Ci za wspaniały komentarz i pozdrawiam ciepło
:)

Halszka M Halszka M

Wiersz przeszywa dreszczem.
Jak uprościć świat, żeby był
zrozumiały dla wszystkich?
To nieralne.
Jedni idą przez życie odważnie, przeżywają wszystko
płyto, powierzchownie.
Inni wręcz przeciwnie -
dogłębnie i silnie.
Są często nierozumiani, czują się odtrąceni.Pozstają
na zawsze w swoim królestwie wschodów i zachodów
słońca.
Brzytwa Ockhama ma symboliczne znaczenie.
Przyznam się szczerze Wando, że ja
wobec Twojej twórczości czuję się
taka mała i niepozorna.
I boję się komentować Twoje wiersze,żeby nie narazić
się na śmieszność.
Czytam Cię z ciekawością i zainteresowaniem.
Cieplutko pozdrawiam :)

użytkownik usunięty użytkownik usunięty

No tak, mówi się, że warto ryzykować. Że kto nie
ryzykuje... ten coś traci. I rozwój ludzkości ( choć
co raz zdaje się, wyhamowujący we własnych
mechanizmach lub - i niezależnych zewnętrznych
ograniczeniach). To wszystko racja. Ale ja i tak, sam
sobie we własnych rozmyślaniach zadaje nieraz pytanie,
co właśnie jest na końcu takiej czy innej drogi z
rozwidleniami. W która iść i następnie co rusz
skręcać. Co by było gdyby - innymi słowy! Ty to
ujmujesz epicko: Na mecie (...) świeżo napadany śnieg
i
świadomość, że pierwsza pozostawię na nim ślady.
Poniekąd zazdroszczę Ci tej zdolności abstrakcyjnego
myślenia - ciągłego doskonalenia kreatywności. Ja, w
ogóle to się chyba starzeje. W każdym razie, dziękuję
Ci za rzeczowe odniesienie do mego wcześniejszego
(pytającego) komentarza. I serdecznie pozdrawiam.

JoViSkA JoViSkA

Bardzo filozoficznie i refleksyjnie...poczułam się
taka mała z brzytwą na gardle...
Pozdrawiam Wando (poczytam sobie więcej o tej brzytwie
ockhama, żeby ogarnąć przekaz)

Wanda Kosma Wanda Kosma

Harry, nawet jeżeli jest tak jak mówisz, że podążanie
własną drogą może skończyć się powrotem do pozycji
wyjściowej - to i tak warto podjąć ryzyko. Podejmowali
je wszyscy, którzy wpłynęli na rozwój ludzkości.
Niektórzy się zapętlili, ale niektórzy się przebili.
Na mecie jest chyba świeżo napadany śnieg i
świadomość, że pierwsza pozostawię na nim ślady :)
Dziękuję za wspaniały komentarz i pozdrawiam
serdecznie :)

amarok amarok

Ja jeszcze raz zaglądam do królestwa Twoich oczu...

użytkownik usunięty użytkownik usunięty

Podążanie swoją drogą może być i ciekawe ale zapewne
niesie ryzyko swoistego sprzężenia zwrotnego. Ponieważ
po czasie (pewnej jej jednostce) może się okazać, iż
ta droga zapętla się całą szerokością ku pozycji
wyjściowej. Czas (dana - jego jednostka) i strata
przeznaczona na - za drogę eksperymentalną, bywa
większa od czasu podążania drogą znaną, choćby niezbyt
wygodną... Czas idzie tylko w jednym kierunku dla
człowieka (bez powrotu). Wielu nad tym myślało, myśli
- a jednak nikt nie poda drugiemu człowiekowi na tacy
drogi dla niego idealnej. Bardzo cenię sobie Twoją
filozoficzną, "jedwabną" jak dla mnie poezję Wando,
pełną obiektywizmu i trafnych uwag krytykę. Twoja
droga wydaje się być oryginalna i atrakcyjna, a co na
mecie miłego? Pozdrawiam serdecznie.

Wanda Kosma Wanda Kosma

Bardzo dziękuję Wam za odwiedziny i pozostawione
cenne, refleksyjne komentarze.
marcińczyk - Marcinku, kazap - Karolu, amarok -
Patryku, @Krystek, marco poe - Marku, anna - Anno,
Enigmatyczna - Igo, Gorzka Kawo, Marku Żaku, sisy89,
krzemanka - Anno, Babciu Teresko, Mgiełka028, wibracja
- Karolino, Robercie Rychły, wandaw - Wandziu, ula
buszek, jobo -
pozdrawiam Was serdecznie :)

wolnyduch wolnyduch

Re: Wandziu
Nie wiem co powiedzieć,
powiem tylko, że dziękuję serdecznie za tak miłe słowa
i przede wszystkim za to, że mogę podziwiać fenomen
Twojego poetyckiego talentu.
Pozdrawiam Cię serdecznie i życzę dobrej nocy :)

Wanda Kosma Wanda Kosma

Wolny Duchu - Grażynko, jeszcze na wakacjach, mam
czas, by choć raz pod wierszem odpowiedzieć na
komentarze. To dla mnie ważne, szczególnie z uwagi na
Twoją Osobę. Jesteś nadzwyczajną komentatorką, a ja
mam przyjemność i zaszczyt otrzymywać od Ciebie za
każdym razem treściwe, wnikliwe wypowiedzi. Zapewniam,
że czytam każde słowo, ale nie raz mam wyrzuty
sumienia, że nie odpowiadam tak jak to robisz Ty i
wielu Autorów. Dziś chcę powiedzieć, że Twój komentarz
wzruszył mnie do łez. Nie tylko dlatego, że
uporządkowałaś w swojej interpretacji część myśli
towarzyszących mi przy pisaniu powyższych wersów, tak
trafnie. Ale także dlatego, że uświadomiłaś mi, że nie
ma innej drogi.
Pragnę Ci także podziękować za dobre słowa, które
wiążesz z moim nickiem w swoich wypowiedziach na beju.
Bardzo to doceniam.
Dziękuję i pozdrawiam serdecznie :) 

jobo jobo

Brzytwa Ockhama to bardzo częste,
utrudnia zycie jak cholera.
głos mój i szacun jest twój.

Goldenretriver Goldenretriver

Ale jazda!!

Osiągacie szczyty, które mój prymitywny umysł nie
obejmuje.
Mój Wszechświat się spłaszcza lub rozszerza w rytm
ginięcia i rodzenia się szarych komórek, które z
powodów emocjonalnych są w zaniku.

A zatem muszę koncentrować się tylko na doznaniach
emocjonalnych, czyli wymiarze doznań estetyczno-
artystycznych.

W tym przypadku, zawsze trafiając pod ten adres, nigdy
się nie zawiodłem.
Na wszechświecie parę razy tak.

Za każdym razem mówi mi, że jest jeszcze coś
mniejszego niż ...lub, że jest jeszcze coś dalej, choć
się kończy. I się pytam gdzie jest granica, to śpiewa
mi kolędę, że "ma granicę nieskończony". Mądrala.

Ale nie tłumaczy tej specyficznej cechy.

I ciągle pozostaję na poziomie bombki na choince a nie
Wielkiego Wybuchu...no chyba, że wściekłości na
rodziców jak Bogumił Kobiela w roli
mieszczanina-sxlachcica, bo ci go ukrzywdzili nie
dając wykształcenia i nie wiedział, że mówi prozą. Ja
dlatego piszę wiersze. Przeskakując prozę, która jakoś
mi nie idzie - a,e, i, o, u.

ula buszek ula buszek

Bez "bytów", które tak chętnie tworzy nasz umysł żyje
się o wiele spokojniej, czyli właściwiej.
Świetny wiersz.
Pozdrawiam

Dodaj swój wiersz

Ostatnie komentarze

Wiersze znanych

Adam Mickiewicz Franciszek Karpiński
Juliusz Słowacki Wisława Szymborska
Leopold Staff Konstanty Ildefons Gałczyński
Adam Asnyk Krzysztof Kamil Baczyński
Halina Poświatowska Jan Lechoń
Tadeusz Borowski Jan Brzechwa
Czesław Miłosz Kazimierz Przerwa-Tetmajer

więcej »

Autorzy na topie

kazap

anna

AMOR1988

Ola

aTOMash

Bella Jagódka


więcej »