novacula occami
pocięłam się brzytwą ockhama
jak nastolatka walcząca
z odrzuceniem
otoczenie zareagowało histerycznie
ja jednak byłam zdeterminowana
i taka dumna że na nogach i rękach
zapisałam coś pismem klinowym
gdy zaschło delikatnie strząsnęłam
zbędne byty dogmaty i groźby.
starczy palec sykstyński opadał
jak jesienny liść
zostały tylko wschody i zachody słońca
w królestwie moich oczu
których nikt nie osądzi
Komentarze (55)
a ja wszystko postawię na głowie, bo nikt dorosły nie
wierzy w św. Mikołaja, a ja właśnie wierzę :)
inna sprawa że brzytwa starannie obcięła prezenty
które mi przynosił...
to oczywiście żart bo napisałaś wspaniały wiersz,
który dla mnie jest poezją drogi:
drogi do własnego postrzegania świata - bez okularów i
kulturowych filtrów które zmieniają widzenie;
pozdrawiam Cię Wando z zachwytem - serdecznie i ciepło
:)
Jak zawsz- tak i teraz- poezja wysokich lotów.
Wiele interpretacji, doszukiwania się sensu,
odpowiedzi- cóż miał poeta/poetka na myśli.
Pozdrawiam cieplutko Wandziu :-)
Świetny wiesz, jak zwykle zresztą. Uwielbiamy tworzyć
skomplikowane teorie, a ja jestem zwolenniczką
prostoty i logiki.
wyborna wzruszająco mądra poezja
Wiele trzeba w życiu przejść, by znaleźć własną drogę,
by poznać siebie. Wiersz zatrzymuje i prowokuje do
zadumy. Pozdrawiam serdecznie, życzę spokojnej nocki:)
Z reguły, jak coś można wyjaśnić na wiele sposobów -
prawdziwe jest wyjaśnienie najprostsze. W tym sensie
Brzytwa Ockhama jest narzędziem przydatnym. ALe
czasami można się naciąć. Proste wyjaśnienie okazuje
się prostackie, a prawda bardziej skomplikowana niż
nam się wydawało. Kiedyś mp fizykom udawało się
wyjaśniać rzeczywistość za pomocą oddziaływań trzech
rodzajów cząstek elementarnych. Jeśli coś do tego
wyjaśnienia nie pasowało (np zarejestrowano cząstkę o
masie spoczynkowej znacznie większej od elektronu, ale
mniejszej od protonu, to mówiono, że musi to być
cząstka elementarna w stanie wzbudzonym. Brzytwa
Ockhama okazała się nieskuteczna i dopiero po jej
odrzuceniu nastąpiły odkrycia mezonów, a po nich
innych nowych cząstek elementarnych...
Tak sobie myślę o Koperniku który epicykloidy zamienił
na okręgi.
Mamy wyjątkową zdolność tworzenia teorii tak
skomplikowanych, że sami się w nich gubimy.
Peelka opisuje drogę do swoich przekonań - zakończoną
wspaniałą puentą.
To wielka poezja i znakomita prezentacja wolnego
umysłu.
Miałem powiedzieć "szacun" ale ktoś mnie uprzedził:)
Więc tylko Cię Wando ciepło i serdecznie pozdrawiam:)
Brzytwa Ockhama to zasady skąpstwa
u Ciebie dramat i refleksja
logika zdarzeń niewyjaśnionych
zapisana jest pomiędzy wschodem a zachodem słońca -
noc zatrzymuje chwile aby o poranku wszystko zaczęło
się od nowa.....
zatrzymałaś mnie na dłużej
pozdrawiam
Kolejny świetny tekst do wielokrotnego czytania. Jest
nawet moja ulubiona nuta bluźnierstwa, ale
wysmakowanego bez chamstwa, czysta delikatność. Wiersz
aż przeładowany buntem, chęcią ustalenia nowych zasad
- odnalezienia/ zbudowania siebie. A ostatnia strofa,
to istna urzekająca magia.
Uśmiechu :)
Ale dobrze piszesz, fajna wyobrażnia.
głos mój i szacun jest twój