Nowa tożsamość
Życie zakpiło ze mnie brutalnie,
bo kocham ludzi, słońce i kwiaty.
Teraz odludkiem jestem – wampirzę,
czternasty worek krwi, efekt sauny.
Od słońca stronię, ono nie dla mnie
i mam zamykać dość szczelnie okna,
a gdy ucztuję, zakładam polar
i tulę w grubą, kocową kołdrę.
Do krypty raczej schodzić nie będę
i mościć gniazda w stylowych trumnach.
Jaka białaczka taki i wampir -
jestem odmieńcem, bo ciepłolubna.
Kiedy ucztuję, wylewam poty,
mimo iż szkarłat w żyłę podają.
Hemoglobina ma ze mną kłopot -
zimno ją niszczy. Stąd zamieszanie.
Jestem wampirem, życie w tropikach
jest dość rozsądną alternatywą.
Podobnych szukam, byłoby raźniej.
Jesień za oknem a mnie już zimno.
Komentarze (30)
Przesyłam garść ciepłych słów i szczyptę gorących
pozdrowień)
Peelka zmaga się z chorobą. Dobrze mieć kompana
obok.Ważne, by walczyć,ale dostrzegam pogodę ducha, a
ona taka ważna, by wygrywać każdego dnia.To oręż,
która potrafi wszystko pokonać.Posyłam promyk ciepłych
myśli.
Jak Turkusowa Anna.
Podoba się wiersz.
Pozdrawiam :-)
Czytelnie o problemach ze zdrowiem, w rytmicznym
wierszu. Pogoda ducha, którą wyczuwam, pomaga w walce
z chorobą. Jakos nie bardzo podoba mi się słowo
"kutam". Może zmienić na:
"a gdy ucztuję, zakładam polar
i tulę w grubą, kocową kołdrę." lub inaczej? Ale autor
najlepiej wie jak ma wyglądać jego wiersz. Miłego
dnia:)
Dobrze mówisz Aniu, ale dopóki mam seanse chemiczne i
L4 jestem ograniczona i to w znacznym stopniu.
Chociażby brak odporności zmusza mnie do izolacji od
ludzi.
Świetny wiersz Celinko, ironia i dystans.
Zdrowiej szybko bo jesteś potrzebna i tu i zapewne w
wielu innych miejscach na ziemi i w sieci :)
Poruszasz serce bardzo teraźniejszymi wierszami.Życzę
pozytywnego myślenia i pisz dużo.Pozdrawiam
serdecznie.
re: Filutek. Wy oczywiście bądźcie ze mną, piszcie
wiersze a ja będę czytać i będzie mi ciepło od Waszych
emocji.
przejmujące strofy. Piękne i wbijające się głęboko w
serce. Zdrowia, powrotu do tożsamości życzę!
Wszystko będzie dobrze, jesteśmy z Tobą, pozdrawiam:)
Celinko, przejmujące, zwłaszcza, że na oddziale
hematologicznym bywałam, widziałam... - mój tata był
na nim leczony.
Uściski
Czy w jakiś sposób możemy Tobie Celinko pomóc, my,
ludzie z Beja?
Wierzę, że jeszcze wszystko się ułoży i wróci tamta
tożsamość.
do zobaczenia
Powrót chęci pisania dla siebie
i innych, a także możliwość
ironizowania w obliczu życiowych
trudności, to objaw stopniowego
powrotu do psychicznej i fizycznej formy.
Do zobaczenia w kolejnym Twoim
wierszu:}