Nowina.
Słówko o moim społeczeństwie ;]
Przyszła pani do mnie z wielką nowiną
nie wiem czy nie poprzedzi jej kpiną
upadałam i podnosiłam się tysiące razy
nie wiem co mi się w życiu wydarzy
subtelnie atakowałam ją słowami
i mam cichą nadzieję, że nic mi się nie
przydarzy
Odwiedziła mnie z nowiną zwalającą z nóg
pomyślałam 'no cóż'
nikt nie jest sobą, gdy sobie nie ubliży
i nikt nie spojrzy gdzieś niżej
każdy z głową w chmurach marzy
nie krzywiąc się, widzi okrutne obrazy
a to kogoś pobiją, zgwałcą, zabiją
pyrchają i wychwalają swą kpiną.
Dosyć mam społeczeństwa pełnej przemocy i
korupcji
nie żyjemy w jakieś tam próżni
majacząc pod sklepem osiedlowym
żadne refleksje nie przychodzą do głowy
zamierzam się tym zainteresować
i w wierszach swoją dumę schować.
Jak się nie wybijesz, to będziesz zrównany z błotem... ;s
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.