Noworoczne dylematy
Przyjaciołom i czytelnikom życzę wspaniałego Nowego Roku.
Gdy w kalendarzu rocznik się zmienia,
zwykle składamy sobie życzenia.
Gdziekolwiek jesteś, na każdym kroku,
słyszysz ten przekaz: „Do siego roku”!
Wciąż kalkulujesz, myślisz i marzysz,
co ci się w nowym roku przydarzy.
Czy zapanuje zgoda w Ojczyźnie,
czy zdołasz czoła stawić drożyźnie?
Czy ci mieszkanie ogrzeje słońce,
czy koniec zdołasz powiązać z końcem?
Jaką mieć będziesz temperaturę,
kiedy szalenie gaz pójdzie w górę?
Czy tak, jak kiedyś, za dnia i w nocy
wróci dwudziesty stopień niemocy?
Czy ciepła woda z kranu popłynie,
czy czas pandemii wreszcie przeminie?
Dzisiaj panuje taka narracja,
że nam najlepiej rośnie inflacja.
Jak więc uwierzyć ma plemię Polan
w to, że nareszcie wstaliśmy z kolan?
Komentarze (8)
Świetny wiersz i masz rację nie wstaliśmy z kolan. Mam
wrażenie, że upadliśmy na twarz.
Refleksyjnie, z troską. Wszystkiego Dobrego w Nowym
Roku, a szczególnie zdrowia, pozdrawiam serdecznie.
Świetnie oddana rzeczywistość.
Czego tu życzyć "kolego po fachu"? Tego, co nam
wszystkim: zdrowia i dystansu do tej całej zawieruchy
dookoła i niedużego rachunku za gaz.
Masz trochę szczęścia, że już nie uczysz, bo skrzydła
podcinane oświacie "bolą".
Pozdrawiam ciepło:)
Refleksyjnie z troską o jutro. Nie ty jeden
zatroskany. Pozdrawiam
Mnie to jakoś nie rusza. Tylko data się zmienia i
rachunki :(
Pozdrawiam :)
Do siego roku! :) z uśmiechem :)
Po Twoim wierszu myśl mi się przędzie, że przecież
zawsze jakoś to będzie.
Powtórzyłem sobie dzisiaj film "Pianista". Cieszę się,
że przeżyłem ten czas tylko w filmie.
Do siego roku :):)
Życzę Wszystkiego Najlepszego w Nowym Roku, aby był
znacznie lepszy od przemijającego :) Pozdrawiam
serdecznie +++