O.....
O odchodzących nigdy źle
O przychodzących to i owszem
Co by nie mówić to i tak
Osądzą cię i skarcą głupcy
Jedynie słuszna racja ich
Są przekonani o tym święcie
Odsądzą cię od wiary czci
Pozostawiając w mętnej głębi
Nie warto z nimi w polemikę
Wdawać się bez protekcji błaznów
Przekrzyczą cię i zdeptają
Udowadniając wyższość racji
Nie ma znaczenia kim żeś jest
Mędrcem, uczonym czy świętoszkiem
Zagarną wszystko to co chcą
W duchowej zostawiając nędzy
Nie warto więc wychylać się
I ważyć słowa liczyć koszty
O odchodzących nigdy źle
O przychodzących to i owszem
Komentarze (7)
"O odchodzących nigdy źle
O przychodzących to i owszem"
te dwa wersy wystarczą za cały wiersz
Powtórzę za innymi, gorzka ale prawdziwa refleksja.
Pozdrawiam serdecznie
Gorzka,ale jakże prawdziwa jest Twoja
refleksja.Pozdrawiam:)
Gorzka refleksja, a rymy są, więc może rodzaj -
nieregularny?
Nie warto więc wychylać się-gdyby każdy tak uważał
byłby jeszcze Rusek naszym wielkim kumplem
o odchodzących nigdy źle sie nie mówi jak też po
niektórych nawet łezka nie spadnie bo jakie życie
takie pożegnanie odwrotnie z nowym narodzeniem kiedy
dziecko przychodzi radość przynosi jak też ból kiedy
nie chciane jest
i czy ktoś mędrcem będzie czy świętoszkiem życie
trzeba znać
bo to w nim stajemy się psychopatami albo dziećmi
miłości w:):)
Ja w ogóle nie lubię mówić źle o ludziach, ale zdarza
się, jestem tylko człowiekiem.. Ludzkie szemranie nie
ma końca...