O, jesieni!
Jesienne marzenia...
Szeleszczą liście pod stopami, w górze dmie
wiatr.
Na trawnikach siedzi szron, chociaż słońce
świeci...
Zapóźniony kasztan nagle na me stopy -
pac!
Kracząc głośna chmara wron ponad głową
leci.
Biegnę ścieżką między pniami śpiących cicho
drzew.
Mroźny ranek maluje policzki czerwienią.
Oddech krótki, w skroniach pulsuje gorąca
krew,
A w oczach iskry radości srebrem się
mienią.
Ręka, noga, prawa, lewa, ciało prze - to
rytm.
O, poranku szeleszczący, skrzący,
kraczący
Prowadź ciało rozedrgane, duszę w szczęścia
byt!
Niechaj jesień ciągle cieszy, ot tak
niechcący...
Kocham!
Komentarze (10)
Jesień mimo słoty i wichury ma swój urok.+ pozdrawiam
serdecznie.
Fajnie, przyrodniczo. Dawno Cię nie było, więc miło
było poczytać.
Dziękuję za komentarze .Życzę wszystkim miłego
wieczoru.
radość i energia biją z wiersza.
ciekawy obrazek :)
Ile inspiracji daje nam ta pora roku.Z przyjemnością
czytam. Pozdrawiam.
dobra anergia płynie z wiersza i za to +
Ciepło i radośnie o jesieni,
bardzo ładnie spuentowanej
w ostatnim wersie.
Miłego wieczoru:}
O, spodobał się wiersz:)
Sympatyczna przebieżka:) MIłego wieczoru.