...O Niej...
Ona
Zaszczycona
Pocałunkiem
Śmierci Nadziei
Zapłakana składając ofiarę
Wymkneła się
Bez odpowiedzi
Gubiąc swoje żale...
Nie pytając o jutro
W żałobnym spacerze
Nie straciła poczucia
O zniszczonej wierze...
Wiary w ludzi
W ich istnienie
W sens egzystencji
W zadośćuczynienie...
Zasnute mgła poranki
Przyniosły Niespełnienie
Myślała ,że wieczory
Dadzą jej ukojenie....
Zniszczona wiara
Wkradła się zdradliwie
W głąb serca by chciwie
Zastygnąć błogo na chwile...
Czas wypełnia jej pustkę...
Czas pogrąża ją w czekaniu...
Czas pełny "przypuszczeń"...
Czas napełniony przemyśleniami...
Komentarze (3)
dobra forma ... dobry temat ... dobry wiersz...
Tak, czyta się dobrze, sens jest głeboki. Naprawdę
dobry wiersz.
bardzo ładny wiersz, prawdziwy...oiękne madre słowa,
dobrze sie czyta!