OBECNY
codziennie
twoje słowa znaczą
szare komórki śladami
papilarnych grymasów
na świeżo umytych szklankach
świeczka przygasa
uchylając ogień
pod wpływem oddechu
pościel ugniata nierówne plisy
pod ciężarem ciepła
a poduszka wącha krótkie włosy
narkotyzując się
spotkaniem
uszy notują
każde uderzenie
nieobecnego serca
palcom pozostawiasz
samotny papirus
i stalówkę
ostrą jak skalpel
nie pozwalaj umierać
....for F....
autor
beti027
Dodano: 2008-02-10 18:22:09
Ten wiersz przeczytano 522 razy
Oddanych głosów: 5
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (1)
Pięknie wyrażony erotyk. Cieszyć się swoją obecnością
i chłonąć siebie jak narkotyk.