obłędny
tak bardzo pewny,
tak straszliwie skulony,
tak bardzo świadomy,
struchlały
zapadam się w sobie coraz dalej, niżej,
w piwnicy mojej wyobraźni pobite butelki
wytrawnej nadziei,
szkoda, dobry rocznik,
z dziurawej beczki młodzieńczego wigoru
zaczerpnąć można już tylko echo
wypstrykany, tak to dobre słowo,
i czego masz czelność patrzeć na mnie ?
mam jeszcze raz się wyrwać ?
odebrać mam moją duszę demonowi marazmu i
skarcić bezlitośnie wzrokiem ?
przytul,
połam mi żebra
Komentarze (11)
Przytulam bez wahania....
Obłędny, tak, to dobre określenie dla Twojego wiersza.
Przytulam, bez łamania żeber...
Druga strofa i zakończenie świetne...
wytrawny wiersz, pozdrawiam
Dobry wiersz. Tak czuje osoba, kóra już się poddała.
Nie chce jej się nawet, zawalczyć o lepsze jutro.
Podaję rękę i przytulam :):)
Mocny wiersz. A puenta super.
Smutny obraz, aż się chce przytulić peela. Miłego
dnia.
Ja też przytulam, łamać niczego nie trzeba i tak
połamany w środku jesteś.. pozdrawiam,
Przytulam:). Miłego:)
bardzo mnie zatrzymał na dlużej TWOJ wiersz pozdrawiam
rzeczywiście obłędu można dostać
z takiej pewności siebie
aż do upadku stając się wypstrykany w:)jednym słowem
nie bądź za pewny siebie w:)