(o)błędny Don
(bajki Don Chichota)
dla ciebie przepiękna
świrnięty lewoskrętnie Don
na kop(i)ach
roznosi olbrzymy
płoną wokół stosy
Słońce nad Toboso
płynie horyzontem
oporni na zmiany
rozdeptują buciorami ziemię
a ty ukochana Aldonzo
zamiast zdrowo pieprzyć
rozkoszujesz się soleniem wieprzowiny
autor
mroźny
Dodano: 2010-02-07 17:28:53
Ten wiersz przeczytano 749 razy
Oddanych głosów: 7
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (3)
Don Kichot Cervantesa i Twój Don Chichota mają swoją
własną wojnę i swoich olbrzymów. Tylko dlaczego zawsze
kobiety mają cierpic na tym. Podoba mi się Twoje
poczucie humoru.
Jak się pozwala chłopu wyruszyć na zakręconą wojnę z
olbrzymami, to faktycznie zostaje czerpać rozkosz z
solenia wieprzowiny. :))
Ładny wiersz ukzujący pnujace stosunki za czasów Don
Kichota. On sam szurnięty walczy z wiatrakami, jest
symbolem bezcelowej walki z ciemnotą i zacofaniem.
Pionierzy głoszący nowe odkrycia uznani są za
heretyków, płoną na stosach.
Bardzo dobry wiersz.Pozdrawiam.