Obojętność
Mój wzrok jak bezwładny głaz,
opada na twoją zmęczoną twarz.
Materiał czasu też już zmęczony,
dłoń, jej charakter, znów upodlony.
To już nie zimno, nie nawet chłód,
to nie jest ciepło, nie serca lód.
Gra bólu warta i dusza w nią zwarta,
negacją unikam dźwięków, które gra
harfa.
W półmroku mej duszy chowam swe ręcę,
już dajcie spokój, nie chce już więcej.
Może to Wy i wasze zdanie,
Ja i ma dusza - puste ubranie.
autor
Paweł Mazurek
Dodano: 2013-09-17 00:31:04
Ten wiersz przeczytano 1879 razy
Oddanych głosów: 9
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (8)
mrok, zimno, półmrok - w jednym znaczeniu - obojętnosć
super poezja o osobistych
odczuciach i wrazliwości
trzy zwrotki a mnóstwo przekazu -
wszystkie potrzebne, w tonicznym brzmieniu
gratuluję!
pozdrawiam
Właściwie wystarczy przeczytać tytuł i pierwszy wers
utworu, aby poznać treść.
Reszta jest rozszerzeniem, uzupełnieniem i wariacją na
temat tytuł i pierwszego wersu.
Porostu - kawał solidnej, nikomu niepotrzebny roboty.
Aż boli.
Pozdrawiam.
Twój wiersz jest bardzo mocny wyczuwam w nim Twój żal
i zarazem bezradność, która towarzyszy w takiej
chwili?
Pozdrawiam serdecznie:)
Ostatni wers bardzo mocny. Daje do myślenia.
I tak się zdarza... Pozdrawiam :))
Ciekawy.pozdrawiam.
bardzo ciekawy wiersz pozdrawiam serdecznie