Obojętność w życiu
W beztroskiej otchłani
zatapiamy się w marzenia
Choć niejedno z nich bardzo zrani
to i tak nic nie zmienia
Gdy strzała rzeczywistości
tuż obok przeleciała
Otrząsamy się z błogiej senności
gorzka prawda do nas zawitała
Jaki to sens wszystkim się przejmować
wiecznie tylko problemy na głowie
Śmiech za płaczem wiecznie chować
Kto mi na to pytanie odpowie???
Nadzieja naszą matką
szanujmy ją jako jej "dzieci"
Choć nieraz wyjdziemy na pozycję stratną
Ona właściwą drogę nam przyświeci...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.