Obrzydliwie
W mojej lodówce - obrzydliwie,
choć fresh and cool na obudowie.
Jak to możliwe? Sam się dziwię.
To się nie mieści w mojej głowie!
Pyszna szyneczka, biały serek,
pęczek szczypiorku świeżo rwany,
kawałek boczku, warzyw szereg,
ćwiartka arbuza i banany.
Wszystko kupiłem... wczoraj chyba?
... by jak najzdrowiej się odżywiać.
Czemu więc dziwnie pachnie ryba
i pierś z kurczaka? Nosie, wybacz!
Szczypior zżółknięty spuścił głowę,
szynka zsiniała niezbyt pięknie,
boczek upławy ma niezdrowe,
serek się nadął... zaraz pęknie!
Kalafior zmienił kolor nieco
czarny, jak duma ogrodnika,
a do lodówki muchy lecą,
wokół rozbrzmiewa ich muzyka.
Melanż z omszałych już truskawek
i wystających z ryby ości
ugiął mi nagle nogi słabe,
więc ... chyba będę dzisiaj pościł.
Za prąd rachunek leży zmięty,
niezapłacony - to jest dramat!
Gdy o sklerozie nie pamiętasz
lodówka się nie schłodzi sama!
Komentarze (12)
Skleroza nie boli.Wiersz napisany po mistrzowsku.
Dramatyzm narasta, puenta uśmiech budzi. Brawa dla
autora, zna słabości ludzi.
Mysle ze powinnsmy dbac o czysty polski jezyk.
Wtracajac jezyk angielski zatracamy nasza polskosc.
Przeciez "Polacy nie gesi, tez swoj jezyk maja".
Bardzo lekko napisany wiersz.
Absolutna perfekcja myśli, słowa i przekazu. I
uśmiałem się jeszcze do tego :)
podpisuję się pod safiakiem, twój dramatyzm mnie
rozweselił, świetnie!
Mogę ci tylko doradzić, kup sobie nową lodówkę, z
poetyckiego opisu widać, że już najwyższa pora na
technicznego potwora.
super:)zabawnie baaardzo:)
Z zaawansowaną sklerozą (ha, ha) tak świetny wiersz
napisać, to duża sztuka!
Chętnie zagłosuję na tą groteskę prosto z życia. Dobry
wiersz, melodyjny. Widać w nim lekkość pióra.
Pozdrawiam.
Super. Czasami mam wrazenie ze i mnie skleroza
dogania.
Turpizm w najlepszym wydaniu:)