Obudzona z sennego marzenia
Byłeś moim szczęściem,
Ucieczką od świata.
Byłeś moim zapomnieniem,
Jak Tetmajera nirwana.
Byłeś sennym omdleniem,
Byłeś tajemnica,
Byłeś jedyną wartością
Mego ziemskiego życia.
Byłeś moją ostoją,
Tarcza chroniącą przed złem,
Byłeś moją podpora,
Życiem pięknym jak sen.
I właśnie z niego mnie obudzono.
Zabrano mi Ciebie,
Kazano walczyć z rzeczywistością,
A ja nie radzę sobie z cierpieniem,
Jedyne co pragnę,
To znowu być z Tobą.
Nie liczy się miejsce,
Nie ważny jest czas,
Nie mam już miejsca w świecie,
Boże, pozwól mi znów spać!
Komentarze (1)
Sen, to zdrowie. +