Oczami pomidora
Chciałem spytać już od wczoraj...
to są słowa pomidora.
Więc zamarłam ze zdziwienia
i w słuch cała się zamieniam.
On chce wiedzieć co się stanie,
czy go zjemy na śniadanie.
Mam dla ciebie różne opcje.
Możesz leżeć na kanapce
i bliziutko przy cebuli.
Ona chętnie się przytuli.
Chwilę milczał oniemiały
jakby sobie coś przypomniał.
Potem wrzasnął.. Boże wielki
chcesz mnie kroić na plasterki!!!
Co mam zrobić z tym gadaczem?
Może uda się inaczej.
Nie chce także tonąć w zupie,
bo ze skóry go ołupię,
ani pływać w marynacie,
że to cwaniak to już wiecie.
Nie zostanie koncentratem
i na dobre zamilkł. Zatem
dalsze dzieje pewnie znacie?
- Z czasem zgnił na parapecie.
Anna Bania 28 luty 2015
Komentarze (48)
bardzo fajny wiersz, z dodatkowym drugim bardzo mądrym
dnem :-)
świetnie o ulubionym pomidorku
Milutko i wesoło,choć widzę drugie dno,ciut
smutniejsze.
Pozdrawiam.
Niektorzy ludzie jak ten pomidor, bojac sie
"zjedzenia" nigdy nie pozwoili na "delektowanie" sie
zyciem. Pozdrawiam
świetny z dobrym przesłaniem ...lekki w odbiorze ...
taki los panie pomidorze :-)
pozdrawiam
świetny z dobrym przesłaniem ...lekki w odbiorze ...
taki los panie pomidorze :-)
pozdrawiam
w lekkiej formie całkiem poważne przesłanie:)
Tak sie zawstydził,aż sie zarumienił:-).Świetnie
napisany wiersz.Pozdrawiam.
Tu się zgadzam z LuKra47.p+++
a ja z nim nie gadam
tylko się objadam
potrzebuję potasu
na gadanie nie mam czasu:)
Udany "pomidorowy" wiersz:)
Ladnie wesolo pozdrawiam
Msz pomyśl jeszcze nad tą strofą. Pozdrawiam.
Krzemanka dziekuje ..wlasnie zmienialam zakonczenie
...jak teraz
Fajne, aż żal mi sięzrobiło tego zgniłka. Myślę, że
warto dopracować ostatnią strofę pod względem rymów i
rytmu. Może zamiast:
"Nie zostanie koncentratem
i na dobre zamilkł potem.
Zakończenie pewnie znacie,
zgnił pomidor na parapecie." napisać
"Nie zostanie koncentratem
i na dobre zamilkł. Zatem,
jakie zakończenie, wiecie?
- Z czasem zgnił na parapecie."
albo inaczej? Mam nadzieję, że autorka wybaczy mi tę
uwagę.
Miłego dnia.