W oczekiwaniu na list
Już cierpliwość mi się kończy
przez to ciągłe, ciągłe czekanie.
Sam już nie wiem czy coś włączyć,
czy iść gdzieś sobie, czy dawać w
spanie.
Codziennie rano chodzę na pocztę
z myślą, że list jest dziś do mnie.
No i już nie wiem co ja z tym pocznę,
chodzę na próżno – nic nie ma do mnie.
W domu się złoszczą i denerwują
ja już nie mówię o sobie.
Oni nad sobą jakoś panują
ja chyba łeb urwę Tobie!
Ty chyba nie Wiesz, chyba nie kochasz,
i nie Wiesz ile to znaczy.
Tak mało piszesz, tak się ociągasz
chcesz bym ja umarł z rozpaczy.
Dlaczego długie są takie przerwy.
Dlaczego dasz nam tak czekać.
Powinnaś pisać do męża z werwy
ni chwili z listem nie zwlekać.
Ojciec i matka, mąż i teściowa
i dwójka dzieci malutkich,
czekają kiedy nasza królowa
napisze liścik króciutki.

Jan Dmochowski




Komentarze (8)
Ludzie listy piszą. Pozdrawiam
Kiedyś pisalam listy do przyjaciół,miłosne również.
To zdecydowanie lepsze jak zwykły sms. Miłe było
czekanie za listami . Pozdrawiam
To nie sanatorium drogi Gregcem, to miesięczny wyjazd
zagranicę. A to jest co innego. Ale bardzo dziękuję za
komentarz i zainteresowanie moją stroną. Pozdrawiam.
Ładny wiersz, dobrze się czyta. Potrafisz zaciekawić.
Pozdrawiam:)
Ładny list wierszowany, tęsknotą pisany.
świetny z utęsknieniem napisany:))
Ciekawa jestem skąd o tym Gregcem wie, czyżby też był
w sanatorium? A tak na poważnie, to widocznie jest tak
zapracowana, że nie ma czasu:))))
jak jest w sanatorium to masz złe karty-tam mnóstwo
męskich cieni!