Oczy od Howth
- opadł zamkowy kurz
przechodzę mimo luster
muskam farbką alter ego
bezwstydne stuk obcasa
ledwie prysznicem odkryty
drżę tu i czasem tam dotknięty
miedzy kolana wplątał się
z pożądaniem angielski język
dlatego wolę swawolne piosenki
bez słowa zapadam w sen
- muza ma kaprysy pogody
zęby szkło pod rosą tarmoszą
doczekam kupałły nocy
by pokryć cię posłusznie dłonią
„ … ta pannica o kocim
spojrzeniu
ma tyle pomysłów
że śladów rąk na promenadzie
nie wystarczy… ”
Komentarze (2)
Ja też jestem pełna zachwytu. Cieszę się, że trafiłam
na Twoje wiersze. Ja nie umiem tak pisać:(
czytam....co jeden to piekniejszy......