OD CZEGOŚ TRZEBA ZACZĄĆ...
od tego wszystko się zaczyna
język przeszkadza czasem ślina
usta się łączą oczy mrużą
zapewne na miłość zasłużą
a ręce takie niespokojne
po ciele ścieżkę wyznaczają
w wieczory gwiezdne i upojne
szybko ubrania rozpinają
już pierś faluje jest przy ustach
to wznosi się to znów opada
gdyby tak stanąć obok lustra
to spojrzeć wcale nie wypada
a tu ciekawskim wątek przerwę
niech tajemnicą to zostanie
w ocenie zawsze mam rezerwę:
czy to jest miłość czy kochanie?
Jan Siuda
Komentarze (8)
Zapuentowałeś niczym Wieszcz!
Miłego dnia Jasiu:-)
ponieważ jest nieodgadniona
to może być właśnie ona...
+ Pozdrawiam
krzemanko - dziękuję za poradę, poprawiłem.
Fajny lekki erotyk z miejscem na refleksję...
Może jedno i drugie
moim zdaniem to jest miłość ..
ładny wiersz ..
Bo to się zwykle tak zaczyna:) Zastanawiam się, czy
wyrównanie pierwszej strofy do dziewięciu sylab nie
byłoby dobre? Np
"od tego wszystko się zaczyna
język przeszkadza czasem ślina
usta się łączą oczy mrużą
czy aby miłość będzie dużą?" lub inaczej?. Wiadomo, że
to sugestia czytelniczki, a nie eksperta. Miłego
dnia:)
świetny, zakończony jak Niepewność
Mickiewicza