Oda do jedzenia
Skrzydełko z kurczaka,
ile w tobie radości,
ten nigdy się nie dowie,
co teraz pości.
Rybko, soczysta
na świątecznym stole,
ja ciebie ponad skarby
całego świata wolę.
Szynko, wędlinko
i inne frykasy,
jem was do syta,
bo dobre są czasy.
Nie mogę powiedzieć,
że odmawiam sobie,
rolado z kluskami,
zakochałem się w tobie.
I choć jest post
a wszystko drogie,
ja sobie jedzenia
odmówić nie mogę.
A przy spowiedzi
ciężkie mam sumienie,
bo ponad wszystko
kocham jedzenie.
Komentarze (2)
oj, tak... niemiarkowanie w jedzeniu i piciu to grzech
poważny, ale wiersz świetny :-)
fantastycznie piszesz ubawil mnie ten wiersz i ja tez
lakomczuch jestem zycze wesolych swiat wielkanocnych
mokrego dyngus pieknych jaj i mazurkow