Odbicie lustrzane w tafli wody
Taka jest rzeczywistość
Taki jest prawdziwy świat
...
Serce me krwawi
Zranione przez zazdrość bezpodstawnie
gnijącą
Serce boli niby bez powodu
Przelewam krew na papier
Przemieniam ból na te pare łez
I na ścianie krew
Sam sobie ból zadaje
By przed bólem uciec
Walę głową w ścianę
By o wszystkim zapomnieć
Dziwicie mi się?
To ja jestem nienormalny?
A we mnie więcej normalności
Niż w waszych oczach
Które są może i ładne
Ale puste jak bąbki na choince
Moje serce już wykrwawione
Zaczyna porastać pleśnią
Owsiki stwierdziły że w mózgu
Będą miały więcej kału do zabawy
A ja?
Nie mam siły walczyć
Sam ze sobą...
Przez krótką chwilę byłem na szczycie
A przynajmniej tak myślałem
Teraz czuje że to jest szczyt
Lecz szczyt skryty w podziemiach
Gdzie grawitacja działa jak w lustrze
Tu, moja krew spływa do góry
I na powierzchni tworzy morza i oceany
A każdy oddany stolec
Staje się nowym lądem
Tu jest lepiej
Niż na powierzchni wiersza...
Komentarze (3)
niecodzienny wiersz, racja...
świetnie napisany wiersz ,duzo w nim uczuć,chociaż
forma smutna nawet dramatyczna wiersz jest naprawde
dobry.
Dramatyczny wiersz, bardzo duzo w nim bólu, smutku i
rozpaczy, a moze tez żalu...