Odchodzę
da kogoś kto mnie zranił
Moje życie to ciąg męk
moje życie to wiele udręk.
Serce wciąż smutne,
a myśli okrutne.
Czy czemuś zawiniłam
i swą duszę zraniłam.
Ten świat już mnie nie lubi,
a moje serce już się gubi.
Może pomogę pozbyc się czarnej owcy,
nie będzie trzeba na mnie łowcy.
Zabiję się i kłopot z głowy
nie potrzebne będą łowy.
Nikt mi nie zabroni
nikt mnie już nie chroni.
Nikt mnie tu nie kochał
więc nikt nie będzie szlochał.
Prawdziwych przyjaciół brak
więc śmierci czuję smak.
Gdy mnie już nie będzie
będzie normalnie jak jest wszędzie,
życie toczyc dalej się musi
choc zły czyn nie jednego kusi.
Nie chcę juz byc na takim świecie
i wy dobrze o tym wiecie.
Dlatego odchodzę z mina smutną,
bo moje życie jest męką okrutną.
a obiecał, że nie będzie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.