Oddzwaniamy między szumem kopanych
WIERSZ PISANY NA PUSTYNI LOON OP ZAND, NOC - część 3 https://www.youtube.com/watch?v=jnvPuHWHVP0&ab_channel =Amethystium-Topic
Puchacze gonią stado wilczym echem
gwiazd w nowiu
wydmuszkom bez ego
wiatr wypluwa białka nam przezroczyste
pejzaże spijmy malowane artystycznie
Guma Donalda przeżuła historiami życie
rozciągając starą parę twoich schodów
w nowo narodzonej galaktyce
Epoką - ona pisze:
iskrzenia mózgu tlą się oku - ktoś mroku
odczuwa pozytywnie po skórach natury
Stop! Mówiąc on:
łajdactwu tego wiralu wytępię ołówkiem
słówo temperówką ostrzę - zostawi ślad
chowanym człowiek przez Matkę naturę
Ona:
Być może...kiedy na nowo złamiemy się
wspólnym opłatkiem poczujecie w ciszy
światło i mrok - łańcuszki wam wycałuję!
Wiarą będzie pierwiastek płynący statek
Nie tratwa....
Lecz środek!
/ CDN /
https://www.youtube.com/watch?v=C74HoOPpLsg&list=PL619 F45472F748D7E&index=11&ab_channel=swansfan4
Komentarze (26)
Re:
mojeszkice - dziękuję za zajrzenie!
Ja pamiętam
Pozdrowienia ciepłe przesyłam!
P.s - widzisz mnie pod swoimi wierszami .
Kolejne świetne wersy. Bliska ta pustynia, bo też
powstawały listy do - może kiedyś się pojawią,
chociaż niektóre już są. Pozdrawiam :)
Każdy Twój wiersz jest z tych które swoim stylem łatwo
z Tobą utożsamić. Kiedy je czytam rozbudzam wyobraźnię
tworząc w głowie różne obrazy związane z owym
wierszem.
Pozdrawiam:)
Marek
:)+
Witaj Halino53
Miło, że zechciałaś zajrzeć, za co dziękuję.
P.S - u "Was" pada?
Pozdrowionka z Tilburga/ z pustynii w Loon Op Zand.
I pustynia wpływa na twórcze komórki,
Pozdrowienia z deszczowego Rudersbergu k/Studgardu,
Halina
Re:
Isana - jeśli ktoś lubi spędzać czas na jej łonie, to
jak najbardziej zgoda będzie zachowana-:)
Annna2 - "wiral" - można porównać do szerzącego się
wirusa, jakim jest cywilizowane środowisko - odnosząc
się oczywiście do treści wiersza.
Z resztą zgadzam się z tobą-:)
Beano, sisy89, Kazimierz Surzyn, BordoBlues :
Miło mi, że wiersz poniekąd jest czytelny pomimo, że
pewne frazy są niezrozumiałe dla czytelnika-:)
Jowiszek, Ola , Bartek:
Zacznę od tego, że od jakiegoś czasu przebywam na tej
pustyni; jakoś to środowisko mi bardziej odpowiada
ostatnimi czasy-:)
Olu! Wspomniałaś o surrealistycznej treści - zgadzam
się. Ciężko jest uchwycić moment własnym aparatem (
jakim oko rozszerza nasze źrenice, a co do nich
przenika to kwestia odczuć) Jeśli do tego dochodzi,
wszystko zaczyna mieć sens.
Przesunięcie świadomości z punktu odczuwania z siebie
samego przechodzi w punkt odczuwania na nas samych.
Czujemy się jakby częścią środowiska.
To można nazwać " reakcją budzenia się" Dlatego
uważam, że ego można odłożyć na bok - choćby na chwilę
spędzanego czasu na łonie natury.
Bartku, Jowiszku : kotwicę można zostawić by porwać
się prądom, wszelakich maści-:)
Przykładem jest ten wiersz, i kolejny dzisiaj
wstawiam.
Dziękuję wszystkich czytającym, za chwilę spędzone pod
treścią wiersza, jak i podzieleniem się swoimi
odczuciami, refleksjami.
Pozdrowionka ciepłe dla wszystkich przesyłam!
Swoim wierszem zmuszasz czytelnika do wnikliwej
refleksji. Najważniejsze być sobą i żyć w zgodzie z
naturą. Pozdrawiam serdecznie
Łajdactwu tego wiralu wytępię ołówkiem.
Zamyśliłam się.
Golfsztrom- prąd zatokowy odpowiedzialny za klimat w
naszej części Europy słabnie.
Ziemia się gniewa, płacze.
Wydaje nam się, że możemy wszystko.
Trzeba zacząć szanować planetę na której mieszkamy.
Łąka i muzyka holenderskiego zespołu.
Powrócił do punktu startu.
Wiersz jest piękny. Bardzo.
Jak zwykle nietuzinkowe refleksyjne wersy, odwołujące
się do natury, bo w niej człowiek czuje się najlepiej
choć niejednokrotnie nas doświadcza, trafne są
spostrzeżenia o ego, tak zrozumiałem, pozdrawiam
serdecznie.
mozna się zaczytać w tym zakręceniu, odjechałeś z Muzą
bardzo wysoko i nietuzinkowo, a do tego muzyka...
odlotowo:)
pozdrawiam serdecznie
Dla mnie jest to surrealistyczny wiersz składający się
z paru etapów?
Jest w nim to, co było, jest a co też będzie.
Takie wiersze są ciężkie do skomentowania, lecz
zarazem zmuszają do pewnych kompromisów.
Staram się nie czytać komentarzy i w tym przypadku
postanowiłam zaufać intuicji, choć ona czasami figla
płata;)
Pozdrawiam serdecznie i uśmiech zostawiam, Ola:)
...Ale kotwica czasami potrzebna, Sebuś ;-) Ego,
oczywiście nie nadmuchane, to jednak nasza świadomość.
Wiersz zakręcony, jak zwykle, albo nawet bardziej :-)
I dobrze :-)
Z podobaniem :-) Pozdrawiam, Brachu, dobrej nocy :-)
Sława!
PS Jestem ciekaw, czy w tym roku jeszcze napiszesz do
mnie ;-)
Nietuzinkowe, refleksyjne strofy.
Pozdrawiam serdecznie! :)
Po pierwszym przeczytaniu nie ogarnąłem. Sorry, nie
wracam.
Dzięki za zajrzenie do mnie. Może moja "Antynomia"
była też dla Ciebie.
Pozdrawiam :):)