Wiersze SERWIS MIŁOŚNIKÓW POEZJI GRUPA AUTORÓW BEJ

logowanie
Zaloguj
Nie pamiętasz hasła?
Szukaj

Odejście

Noc miażdży moje skronie, które pulsują i płoną w mdłej poświacie wiszącej lampy.
W półmroku przedpokoju postać, nie-postać.
Niewyraźny zarys jakiegoś dawnego życia.

Mży, jak wysypujące się z ekranu telewizora milczące, czarno-białe piksele.

Zakłócany strugami deszczu
przekaz z zaświatów
szumi mi piskliwie w uszach.

Lecz oto światło idące na przestrzał lśni i migocze
na pierwszej stronie pożółkłej już gazety.
Pierwsza błyskawica przeszywa step.
Jak gwiazda uderza boleśnie w źrenice.

Przez pory skóry przeciskają się rozpalone cząsteczki drwiącej śmierci.

Kroczy w oślepiającej koronie.
W skręconej spazmem przestrzeni.

*

Gdzie ja jestem?

Ojciec leży na podłodze opuszczonego domu,
bełkocząc coś o raju w pijackim zwidzie.
Próbuje mnie chwycić za nogawkę spodni.
Lecz nie dosięga. Jego dłoń opada bezwładnie z cichym plaśnięciem.

Jestem wolny,
tą wolnością
opuszczenia
i samotności..

Oglądam się
za siebie.
Szczątki ojca
przysypał pył wzruszony
ostatnim jego tchnieniem.

… opada jeszcze powoli, drży…

Umrę jak on.
Niechybnie
i w zapomnieniu.
.
Woda kapie rytmicznie do pokrytego rdzawymi smugami zlewu. Gong stojącego zegara.
Chrzęst mechanizmu….

Wychodzę przez drzwi,
na zewnątrz.
Na step spalony słońcem.
Popiół opada na język.
W środku dnia, w środku nocy…

(Włodzimierz Zastawniak, 2022-11-16)


https://www.youtube.com/watch?v=HJK7hx8h9ho

autor

Arsis

Dodano: 2022-11-16 19:38:10
Ten wiersz przeczytano 829 razy
Oddanych głosów: 9
Rodzaj Wolny Klimat Mroczny Tematyka Śmierć
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
zaloguj się aby dodać komentarz »

Komentarze (8)

Mgiełka028 Mgiełka028

Mrocznie, zimno i samotnie.. Oczywiście z ciekawością
przeczytałam. Pozdrawiam ciepło :)

wolnyduch wolnyduch

Jak zwykle mrocznie i jak zwykle sugestywnie, mam
wrażenie jakbym obcowała razem z peelem z duchami
swoich bliskich...
Pozdrawiam ciepło.

Robert Rychły Robert Rychły

Ja zawsze czytam.
Choć nie jest łatwo, zaraz mnie wtedy chwyta, taki
ciąg - na stację benzynową.

szadunka szadunka

Przejmujący opis. Jak zwykle pozostaję pod wrażeniem
tego ogromu smutku i samotności.
Pozdrawiam serdecznie.

anna anna

niesamowite masz wizje. Szkoda, że tak mało
czytelników pod Twoimi wierszami.

jobo jobo

Mocne,dobre!!
Głos mój i szacun jest twój!

Dodaj swój wiersz

Ostatnie komentarze

Wiersze znanych

Adam Mickiewicz Franciszek Karpiński
Juliusz Słowacki Wisława Szymborska
Leopold Staff Konstanty Ildefons Gałczyński
Adam Asnyk Krzysztof Kamil Baczyński
Halina Poświatowska Jan Lechoń
Tadeusz Borowski Jan Brzechwa
Czesław Miłosz Kazimierz Przerwa-Tetmajer

więcej »

Autorzy na topie

kazap

anna

AMOR1988

Ola

aTOMash

Bella Jagódka


więcej »