Odeszła
Wieczór plac światła lamp i samochodów
gwar śmiechy rozmowy szepty
Ona sama na jednej z ławek patrzy w tłum
Taki sam kolor oczu uśmiech...on
ale świat już nie ten sam
Zapaliła papierosa i zamknęła oczy -
nie chciała go widzieć
Zapomnieć o nim jak o porażce -
było jej marzeniem
Znów niczym anioł wzlecieć ponad chmury
być wolną od cierpienia
Spod przymkniętych powiek spłynęły łzy
łzy bólu i krzyku serca
Otworzyła oczy - to był tylko sen
Przyszłość stała się przeszłością
Na ławce został tylko niedopalony
papieros
i śnieżnobiałe piórko
Komentarze (7)
ten Twój wiersz ktoś mi wstawił na profil nk z
dopiskiem, że to wiersz poświęcony śp. Wisławie
Szymborskiej, w szoku jestem...
Miłość nie musi przyjść wiosną,,,to wcale być maj nie
musi...Dla niej znaczenia nie ma dzień,,,kiedy chce
kusić to kusi...a wiec kochaj od nowa na co ci te
smuty .
Rozstania są bolesne, pozdrawiam cieplutko:)
Trochę przegadany, szczególnie środkowe wersy.
A tytuł i ostatni wers wskazują, że porażka zbyt
dotkliwa była.
najtrudniejsze są rozstania - zatrzymany powiew
uśmiech wpisany we wspomnienia, na opustoszałej ławce
postać samotna - spływajcie łzy gaszą pozostawionego
papierosa i krzyk serca
Tak trudno się rozstać, jak trudno zrozumieć!
Pozdrawiam!
Bez nie szczęścia, szczęścia nie umiałybyśmy docenić
, bez złych doświadczeń pewnie byśmy się nie
zmieniły.Jutro też jest dzień, życzę pogody ducha.
Cieplutko pozdrawiam