Odgłos ciszy
Gdyby nie te samotne wieczory, Dałabym radę nie myślec o Tobie, Zniosłabym każde tęsknoty opory Zamknęła się w sobie...
Ta wroga mi cisza
Niepozorny wizerunek mordercy
Niczym zadra kolec
W moim sercu sterczy
Zabija od wewnątrz i niszczy
W moich uszach świszczy
Głuchą nutą rozrywa mi głowę
Echem odbija się od pustych ścian
Ledwo żywe moje myśli płowe
Kumulują się na bólu
Z moich wciąż krwawiących ran
***
Żadnych wiadomości od ciebie
Batalion gwiazd na niebie
Płoszy płomienne zachodzące słońce...
Próbuje zagłuszyć śmiertelny chór
I drwiącą ciszę
---------------------- ale ty nie
napiszesz...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.