Odjazd
Ostatnie spojrzenie na wieś –
Kupkę chałup kilkunastu
I jadę, bo woła mnie gdzieś
Betonowisko – miasto.
Świat woła – głośny i zły.
Plusk rzeki pakuję w pamięć,
Łąki zasnute przez mgły,
Nawet przydrożny kamień.
Wszystko tu takie moje.
Jestem – nerwy mi koi,
Wyjeżdżam – głośno mnie woła –
Ta ziemia, ludzie, zwierzęta...
I tylko nie chcę pamiętać
Stacji przekaźnikowej
Telefonii komórkowej
Na dachu wiejskiego kościoła...
Komentarze (16)
Tak! - zdecydowanie.
Trzasnąłeś - jak Piorun!
Taki świat...
Ksiądz też musi sobie jakoś dorobić ;)
No tak, ale sama możliwość korzystania z telefonu już
nie przeszkadza :-)
Bardzo ładna nostalgia, w którą wplotłeś odrobinę
doczesności :-)
Pozdrawiam :-)
fakt,też miałbym mieszane uczucia ale może to łącze do
Pana Boga ?
Ciekawie, jak u Ciebie, ale z tym nadajnikiem chyba
lepiej wykorzystać miejscowe budowle, niż wycinać
drzewa i stawiać nowe słupy, które nie upiększają
krajobrazu? Pozdrawiam
widać nie każdy ma taką wrażliwość...
pozdrawiam Jastrzu
:)
Rozumiem Cię doskonale, ale tu chyba chodzi o kasę, bo
ławiej i taniej jest założyć stację na najwyższym
punkcie we wsi w tym przypadku Kościółku iż wybudować
od podstaw nową wieżę pod stację...ktoś musiał na to
wyrazić zgodę i nie liczyła się estetyka tylko
kasa...tak myślę :)
Nie jestem przeciwnikiem
- nowoczesności w ogóle
- telefonii komórkowej w szczególności.
Nie miałbym nic przeciwko temu, gdyby w lesie na
otaczających wieś wzgórzach wybudować wieżę (może
nawet widokową, a na jej szczycie umieścić stację. Nie
podoba mi się tylko (nie tylko, ale to już inna
kwestia) paskudzenie ładnego kościółka...
Tak to prawda, nawet wieś nosi znamiona nowoczesnych
technologii, które zmieniają jej wizerunek...świat
pędzi do przodu i już nic nie będzie takie samo jak
kiedyś...pozdrawiam Michale :)
w sumie dziś wieś niewiele rózni się od miasta- też
dom obok domu, sąsiad zagląda do okien. (byłam tydzień
temu i z radością wróciłam do miasta)
Czas zmienia oblicze świata i na wiele nie mamy
wpływu.
Mam też taki swój "raj" na ziemi
z dala od betonów i wrzawy,
który ujmuje moje serce i zachwyca.
Chętnie tam wracam. Pozdrawiam
Przy dobrej woli człowieka wszystko da się pogodzić,
tylko że coraz mniej jest przemyślanych działań.
Pozdrawiam.
Fajnie ze jest po czym przyjechac i odjechac. Drogi
asfaltowe, betonowej. Pamietam drogi zalane deszczem z
wielka kaluza na srodku, bloto. Jak spadal duzy snieg
taka wiejska strefa byla pewnie odcieta od
cywilizacji. Nie wiem jak jest teraz ze sniegiem i
deszczem.
W tv duzo wiecej programow, kto pamieta co to pierwszy
i drugi. Nie wiem czy dzieci dzisiaj czekaja na bajke
wieczorem, na niedzielny teleranek lub cos w tym
rodzaju. Swiat mi sie rozszerzyl do czegos wiekszego
niz Polska. Moze w ciagu dekady bede mial wnuki, to
pewnie sie dowiem wiecej. Widzialem wsie malownicze i
dobrze skomunikowane. Widzialem tez zacofanie ludzkich
osad, biede, starch, brak perspektywy, zlosc,
wkurwienie, ktore latwo oceniac na plaszczyznie
estetycznej, zachwycac sie pocztowkowoscia zdjec z
perspektywy wygodnego siedzenia w otoczeniu swiezego
powietrza.
Fajnie ze polska wies wyglada dzisiaj lepiej i ma
sporo do zaoferowania.
W Irlandii wprowadzono zakaz kopania torfu. Torfowiska
jeszcze do niedawna byly eksploatowane przez
pasjonatow ekologii i tradycji. Kiedys to bylo glowne
zrodlo opalu na wsi. Za wegiel dostarczany do miast z
odleglych kopaln trzeba bylo placic.
Pozdrawiam,
I jak dobrze, że nie pamiętam( to z archiwaliów),to że
w mojej Bazylice
Красная армия z nawy ołtarza głównego zrobiła sobie
stajnię dla koni.
A telefony ratują życie- te komórkowe też.
Jak szybko można 112 wybrać.
I w nich magazynów zboża bo Rosjanie tylko do tego
kościoły przeznaczali