Odjazd
Kiedy odjechać wypada
Nie muszę szukać w rozkładach,
Nie trzeba też przygotowań:
Nie warto walizek pakować,
Pieniędzy wymieniać w kantorze,
Zamawiać taksówkę na dworzec,
Załatwiać wiz w konsulatach...
Nie ważna godzina, ni data.
Ot, tylko smutno na duszy,
Że wszystko zostawić muszę,
Że paru bliskich zostanie
Zranionych niepożegnaniem,
Że swych i cudzych tak mało
Marzeń się spełnić udało,
A teraz już na to nie pora...
Już pociąg sunie po torach.
Ja stoję już na peronie...
I KONIEC.
Komentarze (17)
Wszyscy się boją i chcą na siłę trwać ale przecież
odchodzimy do "ziemi obiecanej". No chyba że w to nie
wierzymy. Pewnych nawet rozumiem bo w końcu lepsze
jest pustka niż wieczna pożoga bez nadziei. Wiersz z
gatunku perełek:)))
Smutno o wyprawie w drogę bez powrotu.
Miłego wieczoru Michale:)
Piękny wiersz. - latwo w nim o pomylke nie zrozumienia
do konca. subtelnie skrywasza czasamidojrzalosc swoich
mysli. - to jestjakies
wilelkiezrozumienierzeczywistosci - zycia - tu i teraz
- na wypadkidziseijeszgo dnia- na wypadek jutrzejszego
jutra,na spozniony pociag, na prdewczesnie
zaspiwanywrsz, na przoczona milosc (wylaczna i
wzajemna) - -na wydek przypadkowego szcescia-
przypadkowego lub oczekiwanegoo odejscia. - moze mi
odrobine latwiem w twoim wierszu to zauwazy-
bosmykikaslow zamienili - a mozedlatego ,ze dopiro
osttnio - zaczalem takiaspekt yciaczlowieczego
postrzgac,przerabiac - a moze - i przyswajac- jako
swoje (i 'nasze' - ludzkie) i wałsne.
serdecznosci:)
Niezła zmyłka z tym odjazdem, gdyby nie Twój komentarz
wyjaśniający byłabym przekonana, że chodzi o ostatnią
podróż...pozdrawiam Michale :)
Dobrze napisany, smutny wiersz,
ale msz o tym czy wypada nam odjechać, czy też nie,
nie my decydujemy, to raz, choć nasza wola przetrwania
ma duże znaczenie, msz warto ją mieć, a póki pociąg
nie odjechał warto nim jechać, nawet gdy nie zawsze
jest w nim wygodnie.
Pozdrawiam wieczornie.
Witam ciepło, cóż każdego z nas czeka taki odjazd i
nie ma na to rady. Cieszmy się więc i żyjmy chwilą,
pozdrawiasz serdecznie :)
Pociąg kojarzy mi się również z podróżą - a ona
prowadzi do miejsca, które może być dobre... Smutno
jest odjeżdżać, ale gdy można wrócić, to wtedy podróż
może być interesująca...
Tylko słowo "koniec" - raczej nie oznacza powrotu...
Oby ów pociąg się spóźnił i to o wiele lat.
Życzę Szczęśliwego Nowego Roku, pełnego zdrowia,
pomyślności, poezji i początków :)
* (nie warto) zamawiać taksówki na dworzec (z uwagi na
przeczenie musi być tu dopełniacz - tak jak w innych
wersach jest)
Pozdrawiam serdecznie :)
/Nieważne/
Mogę się tylko domyślać dlaczego ludzie tak smucą się
myśląc o śmierci...
A jednak brak szukania w rozkładach i ten koniec musi
kierować odbiór w kierunku odjazdu na zawsze.
Pozdrawiam
Ciekawe spojrzenie na odjazdy, wyjazdy - te planowane
i nie planowane. Pamiętam jak Babcia opowiadał, że nie
mogli nawet za wiele wziąć, gdy musiała wyjeżdzać ze
Starych Trok do Polski... Zadumał, przypomniał.
Oczywiście wiersz można odbierać jako wiersz o
śmierci. Ale proszę zwrócić uwagę, że jako tematyka
napisałem "Życie". Mam 4 komentarze i wszystkie 4
utożsamiają odjazd ze śmiercią. Tymczasem wiersz ten
napisałem po powrocie z ostatniej wycieczki do
Niemiec. Jechałem koleją i przesiadkę miałem w
Berlinie. Tam w jednej z knajpek na dworcu pracował (a
może pracuje do dziś?) Serb w ramach czystek
etnicznych zmuszony przez Albańczyków do opuszczenia
Kosowa. A ja jestem wyczulony na tę tematykę, bo w
wyniku innych czystek etnicznych moja mama przestała
mieszkać w Wilnie.
poruszająca metafora o ostatnim odjeździe.
Nie ma takiego rozkładu jazdy.
Poruszający.
I ten koniec co krzyczy.