odmienne stany grudnia
w bielszym odcieniu bieli
nagie okładki zakrywasz dłonią
zawijasz dzieciństwo w pieluchy
obracasz myśli we wszystkie pory roku
i nastaje zima
wtedy wdrapujemy się na swoje ciała
między wyobraźnią a kolejnym słowem
jest naga przestrzeń
gdzieś w równoległym wszechświecie
między tobą a mną
kochają się wiersze
Komentarze (8)
hmmmmm... filozoficznie metaforycznie... ciekawie
tutaj
Wspaniałe te odmienne stany grudnia.
Pozdrawiam serdecznie.
Jak zwykle świetnie :-)
świetne metafory.
Też mi się wiersz podoba, zwłaszcza jego cytat, podane
przez mojeszkice/Bogusię.
Miłego wieczoru życzę.
Dziwne te stany grudnia i co ciekawe - znajduje się
podobne opisy u wielu autorów, czyli ludzie równolegle
przeżywają to samo.
Bardzo ciekawy i nietuzinkowy wiersz, ma swój klimat i
to "coś", co trudno określić słowami. Podoba mi się
:)
Dla mnie świetny wiersz!
"wtedy wdrapujemy się na swoje ciała
między wyobraźnią a kolejnym słowem
jest naga przestrzeń"