Odnalezione spojrzenie
Zmieniłam się
obraz moich oczu
gdy patrzysz
nie tego koloru
co dawniej
pytasz wyblakły
nie
straciły nadzieję
niecierpliwe dłonie szukają
ostygłego by ogrzać
uśmiech wątpliwość przerywa
gdy rozsypane
paciorki chwili
odnajdujesz w zmarszczce
pod linią rzęs
są zielone
2009.02.27.
Komentarze (12)
bardzo poetycko,podobaja mi sie te zgrabne
przejscia,usmiech watpliwosc przerywa,utkwilo mi to
zdanie w glowie...
Oczy, zwierciadlem duszy, nie smuc sie:)
Wiersz piekny w swojej subtelnosci, jak delikatny
powiew najcieplejszego egzoytycznego wiatru.
Pozdrawiam cieplo:)
Zielone oczy, w nich nadzieja :) Lubię takie wiersze
:)
pytasz wyblakły
nie
straciły nadzieję....
..najważniejsze by oczy blasku nie utraciły a on
właśnie wyrażony poprzez nadzieję.
jeśli chcesz wysłuchać kilka krytycznych uwag, napisz
proszę; myślę, że potrzebne Ci inne spojrzenie na
poezję - ale nic na siłę, nikomu nie chcę się
narzucać; pozdrawiam:)
Zieleń – kolor nadziei, więc optymistyczny
akcent i bardzo udane ujęcie przeżywania poprzez
wizerunek oczu i dłoni, pozdrawiam.
jest zdecydowanie dobrze - pozdro :)
Zdecydowanie na TAK!!! Została utkana piękna nić
delikatności
To jest magia spojrzeń
Czasem mogą przygasnąć ale nie wyblaknąć chyba, dobry
wiersz
śliczny wiersz... jestem na tak... odnalezione
spojrzenie jest dalszą drogą w stronę serc:) Oby ta
zieleń nie zgasła..pozdrawiam