Odpocznij
Inspiracja: Jarosław Iwaszkiewicz „Pogoda lasu niechaj będzie z tobą”
Niech las da tobie spokój i pogodę.
Niech szelest liści i ptaków śpiewanie
Wytchnienie dadzą. Tu, na tej polanie,
Gdzie wojna życia zabierała młode.
Niech zalew da ci spokój i pogodę.
Niech ukołysze cię fali pluskanie,
Która pamięta wciąż bombardowanie
Lodu, by wepchnąć rzesze zbiegów w wodę.
I jedz owoce z drzew, które korzeniem
Drążą mogiły. A szumią upojnie.
Czasem łów ryby w okolicach wraku...
Wszędzie są groby, a wśród nich –
wytchnienie.
Pogódź się z śmiercią. Żyj obok
spokojnie,
Zanim – już wkrótce – nie poznasz jej
smaku.
Komentarze (22)
Piękny refleksyjny sonet zatrzymał mnie na dłużej w
zamyśleniu...ale już wracam do żywych :)) Pozdrawiam
miałam okazję trochę odpocząć,
z pogodą lasu wróciłam, ale jeszcze się nie pogodziłam
z niektórymi faktami, czas krąg zatacza, ale ja wolę
żyć marzeniami,
z podziwem dla sonetu i głebokiej refleksyjności
pozdrawiam
:)
widać klase i wielkie pioro Mistrza. - i mowię to o
Tobie Michale - a nie o uznanym klasyku.
:)
Bardzo na tak no może zastanawia mnie powtórzenie na
początku pierwszej i drugiej zwrotki ale pewnie taki
był zamysł. Pozdrawiam z plusem:))
wszystko zatacza koło...
Witaj Michale.:)
Bardzo refleksyjny wiersz, zatrzymuje.
Jeśli chodzi o las, zawsze go kochałam i kocham...
Wojny nie znam, znam z historii i przekazów.
A śmierć, kiedyś przyjdzie... dotknie mnie, ale na
nią wcale nie czekam.
Pozdrawiam serdecznie.;)
Obieg atomów w przyrodzie dotyczy rownież i nas -
nosimy w sobie cząstkę poprzedników, czy o tym
myślimy, czy nie. Chyba pogodzenie się z koleję rzeczy
przychodzi z wiekiem - na co zda się protest przeciw
nieuchronnemu. Odchodzenie w zgodzie ze sobą - daje
spokój.
Pozdrawiam:)
dziwne że używamy tego samego słowa opisując śmierć
własną w pomieszaniu z myślami o śmierci osoby
bliskiej lub dalekiej. Zewnętrzna śmierć wzbudzająca
trwogę, smutek lub pustkę jest wciąż kontynuacją
własnego życia i istnienia. To coś, co przerwie,
zamknie na zawsze nasze/moje/twoje własne ja,
nieodwracalnie i jednorazowo, jest inną kategorią
śmierci. Godzenie się z naturalnym procesem utraty,
podupadania, zanikania przychodzi trudno. Jak to jest
gdy brak oznak że jeszcze raz nadejdzie wiosna? Może
ludzki mózg jest tak skonstruowany, iż nie warto się
martwić za wczasu, a gdy strzykną lub przekwitną
jakieś gruczoły, człek ze wszystkim się i tak pogodzi.
Pozdrawiam.
Ładny, ciekawy sonet. Podoba mi się. Serdecznie
pozdrawiam.
Czytałam z prawdziwą przyjemnością
pozdrawiam:)
Poprawka:
"Niech zalew da ci spokój i pogodę.
Niechaj utuli fali kołysanie"
Wiersz dużej urody, ale mam wrażenie, że poświęciłeś
mu zbyt mało czasu.
Zgadzam się z uwagą krzemAnki, poza tym:
"da tobie" w pierwszym i "da ci" w piątym - dla mnie
niuans, ale ważny.
Skoro "da ci" w piątym, to po co "ukołysze cię" w
szóstym"? Może np."Niech zalew da ci spokój i pogodę.
Niechaj ukołysze fali pluskanie"
Wiersz to 11 (5 /6), ale dziewiąty wers wypadł z
rytmu. Nie da się po "owoce" wziąć oddechu. Może np.
"Jedz owoc z drzewa, którego korzenie
Drążą mogiły. A szumią upojnie.
Jeszcze a propos tego, co napisałeś pod moim wierszem.
Wiersz wydał się Tobie znajomy, bo już go wcześniej
komentowałeś.
Pozdrawiam :):)
Witaj ...ładny sonet choć taki trochę smutny ale
zmusza do zastanowienia się nad życiem z przyrodą i
śmiercią...pozdrawiam.
Pięknie o śmierci czeka nas wszystkich więc trzeba się
nauczyć z nią żyć
Witam,
nie znam tego utworu J.W - często zaglądam do
tego co poecasz, lub wskazujesz...
Ten tekst daje mnóstwo powodów do przemyśleń,
wzbudza refleksje o czasie dawno minionym i
pobudza do zastanowienia nad samym sobą - cenię
takie teksty.
Uśmiech i pozdrowienia /+/.