Odrzuciłam miłość
Odrzuciłam miłość, choć wielka jej siła,
bo ta miłość niechciana się narodziła.
On ofiarował... Ja odmawiałam,
On mnie kochał... Ja kochać nie
chciałam.
On się jej poddał i został złapany,
myślał, że nie jest...Lecz był kochany.
Starał się bardziej niż się spodziewałam
i mimo niechęci...Też go kochałam.
Sądziłam, że z czasem miłość mi
przejdzie,
że skoro niechciana...Szybko odejdzie...
Miłość ta zakazanym owocem się stała,
kusiła coraz bardziej i pociągała.
Ale ja trwałam w stalowej postawie,
przecież kiedyś zapomnę i będzie po
sprawie!
Nie było mi pisane bym zapomniała,
Odrzuciłam miłość...Więc będę cierpiała.
Komentarze (3)
Bardzo ładny wiersz.Zostawiam + i zachęcam do lektury
moich wierszy.Pozdrawiam:)
jeżeli kochasz. to nie odrzucaj.
Na oburzenie moralne składa się 2 procent moralności,
48 procent oburzenia i 50 procent zawiści.