Odszedłeś...
listopad 2002
Odszedłeś...
Cicho, bezszelestnie, przemknąłeś obok
mnie
Zniknąłeś jak poranna mgła!
Bez słów, bez pożegnania, bez emocji...
Myślałeś, że nie zauważę...
Pustej skrzynki wiadomości w telefonie?
Odszedłeś...zostawiłeś...na mych
ustach...
Smak ostatnich pocałunków...,
Dłoń mą ciepłą jeszcze od Twojego
dotyku,
Ciebie nie ma, a ja żyję?
Niemożliwe!?
Myślałam, że bez powietrza nie można
żyć?
Zostało mi niewiele...najwyżej kilka chwil!
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.