Odwrócony
Odwrócony
Musimy zadrżeć by nas ktoś usłyszał
Życiem zapłakać samotnością skalać
Nikt nie powiedział będzie jednocześnie
Urodzeni pojedynczo by się oddalać
Weszła utonęła odnaleźli to samo
Był tak realny jak ból narodzenia
Zbyt mało mi życia tlenu i pierwiosnków
Nie odbieraj mi dotyku Twojego istnienia
Nie byłabym wyjątkowa bez Ciebie
Rozedrgane usta zsiniały od zorzy
Ciebie kochany i Twoje kajdany
Nieopisana miłość moja płacząc
oswobodzi
Komentarze (4)
Bardzo dobrze i wymownie napisane z dużą ilością
środków wyrazu. Skłania aby zatrzymać się na
dłużej...Pozdrawiam
tylko żałość i smutek,
powiedział Lutek
wyciągając ostatnią flaszkę
z kredensu
Pozdrawiam serdecznie
smutny wiersz wesołych świąt pozdrawiam
Zadrżyj niech usłyszą, smutny wiersz. Pozdrawiam
serdecznie