Oferta
reklama ociupinkę przesadzona
wylewasz jak leci
przydałaby się
szczypta sekretu
i ciut skromności
rozregulowana hermetyczność
to nie rarytas podany na tacy
a chińszczyzna
towar wielokrotnego użytku
przy zmieniających się nabywcach
nie skąpisz pozwalasz
ile dusza zmieści
ani smaku ani uroku w tym
autor


@Najka@


Dodano: 2020-06-23 09:06:53
Ten wiersz przeczytano 1142 razy
Oddanych głosów: 24
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (41)
O! W punkt, Najko! Czasem mam wrażenie, że niektórzy
chodzą ciągle z nalepioną ceną i pozują lepszym
profilem (w necie)... Pozdrawiam serdecznie! : )
TOM.ash
umieram ze śmiechu:)
zaimponowałeś:0
Beano
liscie z drzewa Oxytree..:))
a do spania z banana:)))
TOM.ash
a z jakiej rośliny?????
:))
Najka
Chciałbym przegiąć pale ale jeszcze sie nie daje, a
kombinezon nic Tobie nie da, wzmaga tylko apetyt:)))
Beano
...preferuje nature, sprzatam okryty lisciem:)))
Dziękuję serdecznie komentującym i czytającym .
Najko! - cala chińszczyzan barowa - tak serrio - to
wcielenie tandety i zlego smaku. - Inwazja towarowa
podlego doskonaleniu, ale - bardzo często opiera się
na pozorach uzytkowosci i - jakiejs estetyce, ktora w
zetknięciu z uzytkowaniem - rozsypuje się - zamiast po
latach - po tygodniu.
Co do kuchni - pomińmy, ze ponoc samcznie mozna
przyżadzić wszystko, ale- prawda jaest taka, ze Cesarz
Chin - bynajmniej wszystkiego nie jadał. - Ajego
kucharze - przekazali sztukę kulnarną i plasyczną
(chocby rzeżby w wygranych warzywach dlozdoby stolu) -
przekazali nielicznym uczniom. - To mozna - jeśc,
samakować i podziwiać.
Dziś reklamy oglądamy między filmami, a kiedyś było
odwrotnie... :)) Bardzo dobry wiersz, Najko :))
Pozdrawiam serdecznie :) B.G.
Wiktorze-ja chińszczyzny ani w ząb,a do towarów czy
przedmiotów chińskich mam uprzedzenie i lubuję we
wszystkim co polskie,znane lubiane i
smaczne...przynajmniej wiem z której strony i
czym...:))dzięki za czytanie.
...jedyny pozytywny aspekt reklamy
- w gacie się nie posikamy:))
pozdrawiam Autorkę...
Tom.ash-teraz to przegiąłeś pałę,tak nisko mnie
oceniłeś...za sprzątaczkę u ciebie...muszę o siebie
widocznie zadbać skoro ścierkę i fartuszek mi
dałeś...a niech cię wszystkie potrzebujące no
wiesz;-)...nie mój cyrk nie moje małpy,kto nabrudził
niech sprząta :)))a co do sprzątania,by być u ciebie
bezpieczną to musiałabym chyba w kombinezonie uwijać
się :))
Jednak - tanie - wciąz cieszy się powodzeniem. -
dobrze, ze niektore sprawy (i oferty) nazywamy
chińszczyzną. wciąz dla kucharza - satsfakcja
gwarantowana - na miarę jego mozliwości i marzeń.
A chińskie - bywa uznawane za najlepsze - choć na
nietoperzami na chrupiąco (chyba) nie przepadam. - W
"Cesarskim Palacu" u pięknej Pani Ja-dzja bywać nie
mogę ( i tu - juz bez odniesień osobowych) - czasmi
zjadam chińszczyznę. Jedank mimo rozluźnionych
obyczajow - talerzyka nie wylizuję:)))
W istocie (poa swerą moich wyglupów) - barzo dobry
wiersz.
Pozdrawiam Najko:)
Także nie znoszę reklam
Zapraszam:
http://wiersze.kobieta.pl/wiersze/moj-dzionek-498420
jednak jest jeden wyjątek: kiedy panie reklamują ml
swoje wdzięki. Niestety ostatnio jakby coraz mniej
uważało mnie za potencjalnego nabywcę. (A przecież te
14 dni, po których można zwrócić towar bez dopłacania
to cały urok życia...)