Ognisko
Ognisko
W mym sercu płonie.
Ognisko,
Może w Twoim też zapłonie?
Ognisko
To, które mnie nie zrozumiało
W momencie,
Gdy we mnie te uczucie rozpalało.
Ognisko
Długą nocą dąży do spotkania
Nas oboje
I chce zamknąć nas w szklarni.
Ognisko
Grzeje i płonie
Razem z nami Amorami
I wierzy, że nasze dusze są jednością.
Ognisko,
To, którego nie ma
Niczym dziwne słowa
Ukołysać nas do snu namiętnego potrafi.
Ognisko
W mgnieniu pragnień
I w błysku niezliczonych ludzkich
tęsknot
Chce byśmy się po wieczność kochali.
Ognisko
To taki dziwny stwór niczym spacer,
Ucieczka, albo wieczne czekanie,
Które pragnie usłyszeć melodię Miłości
I być w wnętrzu owej melodii.
Ognisko
I spocona koszula
Odeszła wraz z latem
Teraz jesień za oknem
A wręcz niemalże zima.
Słońca brak,
Nie śpiewa żaden ptak
A w dodatku
Ja pragnę kochać
Kogoś ważnego dla mnie
Nie zależnie od pory dnia
I pory roku!!!

AMOR1988



Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.