Ogród
A ja, w ogrodzie mieszkam,
Tylko zarósł miejskim zgiełkiem,
Gwarem ulic, wieżowców kępami,
Poszarzałych bloków zakryty zastępem,
Brudnych ulic spleciony cierniami.
I w ptaków wsłuchuje się śpiew,
Tylko zagłusza go tętent samochodów,
Zakurzonych okien płoszy nocny błysk,
Wędrując aleją nieumytych schodów,
Zrywam ze ścian stary tynk.
I czuję zapach leśnych krzewów,
Tylko spalin nozdrza przeszywa mi woń,
Gdy trwa poranna ucieczka,
Dymiące kominy po dachach się pną,
A ja?
W ogrodzie mieszkam.
Komentarze (2)
Bardzo udany wiersz, szczególnie podoba mi się
pierwsza strofa i ostatni wers. Ciekawe podejście do
tematu, ogrodu, inne niż te typowe.
Niestety ogrody w miescie nie maja juz dobrego
powietrza i tej intymnosci co kiedys.