Ogród Afrodyty
Mieszające się oddechy
Zatracające w czasie
Między ustami szept
Pocałunek otacza ogień.
Pod powiekami serca
Pod ciepłym dotykiem
Otwiera się ogród
Zgubnej Afrodyty.
Nieprzytomna wzrokiem
Falą rozkoszy niesiona
Żarem swego ciała
W pieszczocie się rumieni.
W marzeniach zgubiona
Przykryta atłasem snu
Zaklęta w prozie nocy
Upaja się wiecznością.
autor

astreja

Dodano: 2014-03-20 07:51:24
Ten wiersz przeczytano 953 razy
Oddanych głosów: 6
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (6)
W moim tonie. Lubię wiersze bez rymów. Pozdrawiam
Śliczny,bardzo subtelny
romantyzm dodaje skrzydeł,życzę ci wiele takich
spełnień i pozdrawiam
Ładny tytuł i treść . Dobranoc
Tak żarliwie, a tak delikatnie i lirycznie. Bardzo na
tak, Pozdrawiam :)
piekny subtelny erotyk pozdrawiam